Nie lila, ból tylko odkłada wyrok w czasie...
Jantar...też lubię Ryśka...
Jedno wam powiem, smak tego bólu który trawi duszę uczy, że nie warto się oszczędzać, bo życie jest jedno, nie warto się rozmieniać na drobne, trzeba czerpać ile się da z tych dobrych chwil, spełniać to o czym marzymy...właśnie dlatego, że te dobre, piękne chwile są takie ulotne, trzeba je szybko łapać i czerpać z nich jak najwięcej...bo jutro...jutro może nie być już nic.
Może trochę źle to sformułowałem. Nie pójdę dać się zabić dla samej idei bez szans na jej zrealizowanie. Nie oznacza to, że jeśli będzie trzeba walczyć to nie pójdę. Ale jak już pójdę, to wezmę dobry karabin i dobrze wszystko zaplanuję. Jak już napisałem, wszystkiego można się napić...ale trzeba dobrze zagryźć czyli pomyśleć, przygotować się i ocenić, czy dana akcja, poświęcenie się coś faktycznie da, czy będzie tylko pustym krzykiem, który zginie gdzieś w zgiełku ówczesnego świata. Dlatego na przykład jak zobaczę trzech rosłych kolesi na ulicy którzy będą pluć, szczać i srać na polską flagę to nie rzucę się na nich z pięściami tylko wezwę policję, lub inną pomoc. Wyjątkiem byłby chyba tylko moment, w którym ktoś podniósł rękę na moją kobietę...w takiej chwili nikt nie jest racjonalny...
Masz rację Piotrku w tym co piszesz, tylko że ja jednak o troszeczkę innej rzeczy myślałem. Znicze to jedna z rzeczy, kwiaty, ozdoby, groby wyglądają często jak choinki...w te dni, pierwszy listopada, zaduszki, cmentarze robią się wręcz...wesołe...tylko po co? Żeby nie wyglądać gorzej niż "ci obok" ?
Tak, sam kupuję i znicze i kwiaty, ale śmiem twierdzić, że nie stroję grobów jak choinki, oddaję hołd bliskim zmarłym...ale nie obchodzi mnie kto leży obok i czy gdzieś stoją ładniejsze znicze od moich...i nie jest mi wstyd, że na grobie moich dziadków nie ma marmurowej, czy tam kij wie jakiej płyty. Nie znoszę tego, że znicze i rzeczy związane z zaduszkami są w sklepach już od Września, a od Listopada są już zapchane półki rzeczami na boże narodzenie...
Reasumując, zatracamy sens świąt, różnych, tych wesołych i tych smutniejszych, pełnych zadumy, zabijamy to co miało być w tych dniach najważniejsze na rzecz świętowania dla święta...a nie dla siebie, czy też dla tych ludzi, którym żadne pieniądze życia nie przywrócą, bo trumna nie posiada kieszeni.
Tekst dnia 24 października 2015 roku
Zeszyty
Na później
Szczęka opadła
Zabawne a za razem ciekawe i prawdziwe
Nietrafione
Nietrafione
Nietrafione
Teksty które mnie zatrzymały...
Teksty - krótkie formy - które mnie zatrzymały...
Teksty które mnie zatrzymały...
Szczęka opadła
Te, które zakręciły moim umysłem.
Mort, trzeba, nie trzeba...czasem każdy siebie minie...takie już życie...
Piechocino...no mnie też się obecnie trochę ciężko oddycha, ale jakoś te wdechy trza łapać...:)