Usiądź obok - poczekaj...
Proszę nic nie mów - posłuchaj...
Teraz kiedy już nic nie da się zrobić... - Niczego się nie zatrzyma...
Tym bardziej posłuchaj - zaczekaj... nie odchodź.
Kiedy siedzisz obok mnie - teraz...
Ta ciemność, która wszystko ogarnęła - nie przeraża;
Ta cisza, głęboka cisza - nie dziwi;
Ta pustka otaczająca głębie - nie odstrasza
Bo wiem że jesteś... - obok...
Poczekaj... pozwól dokończyć... To naprawdę dla mnie ważne.
Czuję jak stojąc patrzysz na mnie...
Twój wzrok jest tak czuły...
Że mimo ciemności, ciszy i pustki - czuję go.
Chcę być blisko... blisko Ciebie...
Chce czuć Twoje ciepło... Twój oddech...
Za dużo zniosłeś by to zrobić? - a tak bym chciała...
Wiem - moje słowa nic nie znaczą...
Ale uczucia - są silne... szczere...
Poczekaj!
Dlaczego mnie opuściłeś?...
Zawsze mówiłeś, że kochasz...
Dlaczego mnie odtrąciłeś?...
Dlaczego już ze mną nie rozmawiasz?...
Twój zapach, który koił me smutki - zniknął;
Ciepło Twego ciała stykające się z moim - zlodowaciało;
Głos kołyszący mnie do snu, każdej nocy - zamilkł.
Proszę... nie... nie płacz!...
Ta łza to znak, że mnie jeszcze kochasz?...
Czy może być jak kiedyś?...
Dlaczego nie odpowiadasz?...
Błagam odpowiedz - tylko nie odchodź!...
Cisza... co się stało?... co to za przestrzeń?... gdzie ja jestem?...
Jesteś obok mnie - a jednak Ciebie nie ma
Rozmawiasz ze mną - a jednak nie słyszę twych słów
Trzymasz mnie za rękę - a jednak Ciebie nie czuję
Czy przestałam kochać? - NIE! Nie mogłabym!
Po prostu... to moja śmierć...