Gdy usycha źródło finansowania, zazwyczaj okazuje się, że ani kościół nie jest taki polityczny ani politycy tacy święci...
To prawda, diabeł przybiera różne kolory szat, ale często zapominamy, że jego ulubionym kolorem od zarania dziejów jest kolor smoły...
Pokora... dobra rzecz, dopóki nikt nie zmusza nas do upominania się o nasze własne prawa... na kolanach...
W każdą niedzielę o poranku przychodził pod świątynię Jezus. Wyjmował z plecaka buciki skrzywdzonych dzieci, ustawiał przed wejściem i płakał...
Tak bardzo pragnął aby ruszyło ich sumienie...
Wszyscy jednak udawali, że Go nie widzą, aż w końcu tak im się naprzykrzył, że postanowili za każdym razem nasyłać na niego Policjantów... ci szarpali Go, bili, spisywali, upokarzali a później przepędzali...
On jednak nie poddawał się, zawsze wracał z tym samym plecakiem wypełnionym coraz to innymi, nowymi bucikami... układał je przed wejściem do świątyni, płakał i w dalszym ciągu w tym smutku tak trwał...
W końcu, nie mogąc już tego znieść zebrali się ważniejsi hierarchowie kazali pojmać ubogiego Jezusa osądzić, ubiczować i na koniec zawlec na Golgotę by poraz wtóry ukrzyżować... Odrzucili Go, tak jak kiedyś, bo oczerniał kościół... ich kościół...
Jeśli miałbym być w " niebie " razem z tymi, którzy sieją nienawiść do WOŚP to zdecydowanie wybrałbym bycie w " piekle " z tymi, którzy WOŚP wspierają...
Jeśli chodzi o czasy w których przyszedł Jezus, nic się w zasadzie nie zmieniło... nadal są kapłani, faryzeusze, uczeni w piśmie, przedstawiciele władzy, judasze... i ci skromni, ubodzy, ciężko pracujący ludzie, którzy w niego uwierzyli i za nim poszli...
Wampiry
Dzieci ciemności, nie z własnego wyboru lecz z ludzkich grzechów zrodzone, ze się inni stali to nie ich winy wleczone do Hadesu za cudze błędy, mroczne dzieciny nie boja się krzyża, ni ducha czystego, nie boja się...nie boja się niczego świętego. Zniszczyć ich może jedynie blask dnia i w ten sposób i tak nie pamiętają słońca wschodzącego, nie widzieli od wieków nieba błękitnego, nie znają ptaka dnia wiosennego, mogą tylko czcić zło księżyca NOCNEGO
Niektórym z rycerskości pozostał ,,zakłuty'' łeb ...
Niepodległość...
Niepodległość...
... to nie walka na hasła lecz o miłość
do tych łąk, lasów otulonych zielenią
i nadzieja, że ta krew w ziemie wsiąknięta
nie była na marne przelana...
to ciągłe czuwanie nad zgodą
by nie zrodził się w sercach demon fałszywy
aby nie powstał z martwych
ten, co od wieków na Polskę nastawał... [...]
Patriotyzm...
Patriotyzm...
to nie pytać kim jesteś
tylko pochylić się nad człowiekiem
pomóc, nakarmić, dać schronienie
okazać serce
nie chcieć nic, tylko kochać...
jeśli tak potrafisz
nie smutaj
nie flagi nie hasła nie krzyki
lecz Bóg największym świadkiem
że niepodlegli jesteśmy...
Takie tam...
Wiara, miłość, przyjaźń... tak trudno w dzisiejszych czasach otworzyć się w pełni i wyrazić te jakże piękne uczucia prostymi słowami, tak z głębi serca... Jeszcze trudniej jest żyć w zgodnie ze swoimi najskrytszymi pragnieniami, wyrażać je w swoim postępowaniu w swojej codzienności... Boimy się otworzyć, powierzyć bliźnim swoje niepokoje, troski i marzenia... Tak trudno nam się rozmawia o pięknie o miłości, mając świadomość jakie wielkie [...]
Przekraczać granice...
Aby zdobywać Himalaje trzeba odwagi, aby chodzić do hospicjum trzeba jeszcze pokory...
...
Czy to możliwe
aby kwiatek wiosenny
delikatny
wśród kukurydzy wykiełkował
nieodporny
na chłód i ziemię nijaką
zakwitł ?
Jeśli kochasz uwierzysz
bo miłość jest po to
by silny mógł słabego chronić
niczym anioł stróż
otaczać piękno opieką
przytulać je
i dźwigając zawsze ku słońcu
wspólnie życie przeżyć...
Tyle jest we mnie sprzeczności...
Tyle jest we mnie sprzeczności
i poplątanych ścieżek
ale nikt nie zna siebie do końca...
staram się jednak z całych sił
zapalać nadzieję
niosąc światełko
która oświetla strapionym
drogę przez noc...
bo pragnę być Twoim aniołem
ale zanim
pozwól mi jeszcze chwilę
być człowiekiem...
a jutro
radośnie przywitam Cię
nowym dniem...
Wędrówka psich dusz...
Na kanapie najpiękniejszych snów
zostały tylko psie kocyki
a na szybie nie ma już odbitych nosów...
Zadręczamy się w myślach z tamtych dni
zanosząc pytanie na tęczowy most
czy możemy jeszcze zrobić coś więcej ? ...
W odpowiedzi zza schroniskowych krat
przebija się wątły głos
tak... przyjdź... pokochaj mnie jeszcze raz...
Panna A.
Autor
Dziewczyna, która na nowo odkrywa smak życia. Stara się zmienić swoje nastawienie, częściej się uśmiechać, myśleć pozytywnie i cieszyć z tych najmniejszych rzeczy. Całym jej życiem jest muzyka, będąca lekarstwem na wszystko.
• ok. godzinę temu
• ok. godzinę temu
• ok. godzinę temu
• ok. godzinę temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 4 godziny temu
• ok. 4 godziny temu
Dokładnie ;)