Do biura wezwali, podpisać kazali. A ja podpisałam i znowu przegrałam. Ja-człowiek.

Dla Ciebie Mamo!
Nasza kochana Mamo, czy już dziś jesteś w niebie?
Czy jeszcze tutaj z nami, czy Pan Bóg już wita Ciebie.
Byłaś dla nas na ziemi ciągłym drogowskazem,
Zawsze pełna miłości i wyrozumiała zarazem.
Nigdy po nas nie krzyczałaś, byłaś oazą spokoju,
Za wszystko nas wciąż chwaliłaś i zachęcałaś do boju.
Ciągle nam powtarzałaś, trzeba być dobrym człowiekiem
A Twoja ogromna miłość potęgowała wraz z wiekiem.
Nigdy nie odmówiłaś nikomu swojej ofiarnej pomocy,
Jak była taka potrzeba , to pracowałaś i w nocy.
Myślimy nasza Mamo ,że Bóg zabrał właśnie Ciebie,
bo zabrakło krawcowych gdzieś tam daleko w niebie.
Nauczyłaś nas Mamo jednego; że zgoda zawsze buduje
A złość, zazdrość i kłótnie każdą rodzinę zrujnuje.
Zawsze się dużo modliłaś, nawet jak mocno cierpiałaś
I bezgranicznie Maryi i Jezusowi ufałaś.
Często nam powtarzałaś, że trzeba Maryi zawierzyć
I za Jej opatrznością z problemami się mierzyć.
Wierzymy nasza Mamo ,że teraz sama Maryja
codziennie o 9-tej będzie z Tobą kawę piła.
A Ty będziesz powtarzać Maryi ulubione słowa,
Pyszna ta Twoja kawa i wciąż modlitwą wielbić Boga.
We wszystkim wciąż dostrzegałaś palec Bożej Opatrzności,
I ciągle nam powtarzałaś, jak ważne jest życie w miłości.
My wiemy nasza Mamo ,że Niebo dzisiaj świętuje,
i na cześć nowego Anioła bardzo głośno wiwatuje.
I choć nam smutno ogromnie, bo jak tu żyć bez Ciebie.
To my wiemy Mamo na pewno, że Ty będziesz wkrótce w niebie.

Nasza kochana mamo dziś zabrakło Ciebie. Jesteś jeszcze z nami ,czy już jesteś w niebie. Wszystko jak ta bańka tak nagle nam prysło.
Po co nasz wysiłek, na nic wszystko przyszło.
Po co była walka,kłamstwa i obłuda. Tak trudno uwierzyć,że nic się nie uda. Większość z nas ufała, że coś się odmieni. Dziś nasza droga mamo,nic tego nie zmieni.
Wszyscyśmy w to wierzyli, z losem szli w zaparte. Ale tam na górze. Ktoś już rzucił kartę. Bóg wiedział,co robi,gdy nam zabrał Ciebie, bo Mu już aniołów brakowało w niebie. Gdy żyłaś na Ziemi, też aniołem byłaś.
Zawsze uśmiechnięta,dobrze nam życzyłaś. Twoje trafne rady i celne uwagi, zawsze przemyślane i pełne powagi, dodawały siły, przysparzały mocy. Czuwałaś nad nami i za dnia i w nocy.
Będzie Cię brakować w każdym dniu, godzinie, a żal za Twym ciepłem nigdy nam nie minie. To szczerze życzymy miłej się dobrze mamo. My jakoś żyjemy, ale nie tak samo...

I chociaż wokół wiele trosk i życie nas nie szczędzi, TY mój Aniele blisko stój, gdy stoję na krawędzi.Ja potrzebuję skrzydeł twych i twej boskiej otuchy.Ja wierzę w Twoją boską moc, ja wierzę w dobre duchy.