Mam tyle spraw do zrobienia
Nie wiem czy starczy mi życia
Wszystko w około się zmienia
Patrzę w lustrzane odbicia.

Chciałabym życ jak najdłużej
I cieszyc się każdą chwilą
Lecz nie wiem czy na to zasłużę
Czy duszę zachowam niewinną.

Mój Bóg mi wystawi rachunek
Za życie za chwile radosne
Za miłośc,za przyjaźń,szacunek
Dla ludzi co kocham najmocniej.

Pisac bardzo się wstydziłam
Więc pod misiem się ukryłam

Gdy czytacie wiersze dziś
To nie piszę ja,lecz miś

On wysłucha uwag grzecznie
Więc napiszcie je koniecznie

Miś wysłucha też pochwały
Cóż przyznacie jest wspaniały

Jest mym wiernym parawanem
Z nim się nigdy nie rozstanę

On natchnienie daje mi
Patrzy na mój śmiech i łzy

Dziś natchnienie dał mi misiek
A ja piszę,piszę,piszę.....

Przychodzi do niej nocą gwieździstą
Siebie przystraja szatą srebrzystą
Srebrnym promieniem głaszcze ją czule
W otwartym oknie do niej się tuli

Dla niej rozłożył świetlną poświatę
Zorzę polarną wiesza nad światem
Zbyt zakochany by odejśc rankiem
Co noc jest dla niej wiernym kochankiem

Wkrada się cicho gdy ona śpi
Ona go nie zna lecz o nim śni
I tak są razem gdy noc się rodzi
Gdy ona zaśnie on do niej przychodzi.

Wyrosła róża w przepięknym sadzie
Lecz tu pozostac nie może
Pośród zieleni płatki rozkłada
W pięknym różowym kolorze

Ale to miejsce nie jest dla ciebie
Kolcami ranisz owoce
Wabisz motyle barwne do siebie
Powinnaś rosnąc w ogrodzie

Wyrwą cię różo ,podepczą płatki [...]

Nocą kiedy zaśniesz'
Wkradnę się cichutko'
Będę snem na jawie'
Twych marzeń poduszką'
Skradnę Ci sen cały'
Noc należy do mnie'
Za dnia będziesz tęsknił'
Nocą marzył o mnie.

Dziś zwracam ci wolnośc
choc serce nie słucha
miłośc twą uwolnię
z ciężkiego łańcucha
nie dzwoń do mnie proszę
poukładaj życie
dziś w sercu cię noszę
więc dobrze ci życzę.

miś