On;
Oto prosty regulamin
Nie dzwoń do mnie z głupotami
Nie wysyłaj esemesów
Nie zapisuj mych adresów
Nie licz też na spotkań wiele
Kiedyś przyjdę mój aniele
Zadzwoń do mnie,ale czasem
Gdy przypadkiem będę w pracy
Chociaż serce skradłaś mi
Spadaj mała ,tam są drzwi
Nie chcę nawet twego zdjęcia
To zasada do przyjęcia
I uważaj moja miła
Byś się w tym nie pogubiła.

Ona;
Już na pamięc anioł wie
Co mu wolno ,a co nie
Choc zasady swoje lubisz
To i tak się w nich pogubisz.

Kielich słodkiego życia
Po brzegi się wypełnił
W nim gorycz do wypicia
Nie każdy sen się spełnił

Marzenia już wyblakły
Jak zdjęcia z dawnych lat
Miłości też przygasły
Nie został po nich ślad

Dni z życia uciekają
Klepsydra mierzy czas
Noce i dnie mijają
Kiedyś nie będzie nas

Niech jedno choc marzenie
Spełnione będzie jeszcze
To wszystko do zrobienia
A sen się spełni wreszcie.

A kiedy zmrok ziemię otuli
I gwiazdy rozbłysną na niebie
Ja będę stac w samej koszuli
Czekając z nadzieją na ciebie

Ty przyjdziesz,przytulisz mnie mocno
I weźmiesz mnie bosą na ręce
Położysz mnie w łóżku stanowczo
I będziesz ode mnie chciał więcej

Całując cię oddam się cała
Gdy mocno mnie wtulisz do siebie
Zapachem twym będę pachniała
I bardziej się wtulę do ciebie

A rano gdy będę już we śnie
Położysz mi różę przy dłoni
Odchodząc -kochana- mi szepniesz
Dotykiem twych ust na mej skroni.

Choc blisko nam do siebie
To tak bardzo daleko
Dzieli nas ocean wspomnień
Różni wątpliwości rzeka

Dwa światy,inne myśli
Nad brzegiem przepaści stoję
Los pcha mnie żeby skoczyc
Lecz ja za bardzo się boję

I tak wciąż w zawieszeniu
Patrzę w przepaści głębinę
Myśli rozważam w skupieniu
Skoczę czy przepaśc ominę.

Opowiem Wam o Tytanicu
Co tonął kiedyś na Pacyfiku
Stał dumny i piękny na fali
I wszyscy się nim zachwycali
Wnętrza w nim były zdobione
Kajuty z przepychem złocone
W luksusie i zbytku się pławił
Lecz w porcie się żadnym nie zjawił
Na oceanie dumnie pruł fale
Na wprost płynącej lodowej skale
I nikt ze statku w to nie uwierzył [...]

Don huan ,don huan
Łamiesz serca pięknych dam
W głowie tylko harce psotne
Myśli płoche i ulotne

Taki z ciebie bawidamek
Jednodniowy wręcz kochanek
Sypiesz słodkie komplementy
Kobietkami wciąż zajęty

Słodkie słówka,miłe gesty
Tańce,schadzki,wielkie sjesty
Umiesz słuchac,kochac umiesz
Lecz ich wcale nie rozumiesz

Każdą z kobiet bałamucisz
Żeby potem ją porzucic
Robisz z nimi to co chcesz
Pisał wszak nie jeden wieszcz.

Jestem słodka i figlarna
Choc poetka ze mnie marna
Wady swoje polubiłam
Sto kompleksów odrzuciłam

Kiedyś skromna,dziś szalona
Bywam czasem roztargniona
Żyję zawsze w swoim świecie
Moich myśli nie zgadniecie

Kocham ludzi i zwierzęta
Chodzę zawsze uśmiechnięta
Gdy na chandrę nie mam rady
chowam smutki do szuflady

Los jest czekiem bez pokrycia
Dał mi poznac lekcję życia
Dziś nie pora smutku szukac
Lepiej w ludzkie serca pukac

Pozostawic coś po sobie
Byc radosną nawet w grobie
Dziś w pisaniu radośc mam
Serce śpiewa,dusza gra.

W ciepłym brzuszku spisz cichutko
Rośniesz sobie pomalutku
Jesteś dla Niej gwiazdką z nieba
Już bez Ciebie życ się nie da.

Bądź więc silna i wspaniała
Spraw by mama nie płakała
Jeszcze nie spiesz się kochanie
Niech nic złego się nie stanie.

O twe zdrowie walczy z lękiem
Na swym brzuszku kładąc rękę
Walczy o to byś przeżyła
Byś nie długo z nimi była.

A gdy będziesz już na świecie
Cud narodzin,cudne dziecię
I przytuli Ciebie tato
Bogu podziękujcie za to.

Dziś spalono czarownicę
I trafiła wprost do piekła
Diabeł od niej wziął cyrograf
Który kiedyś mu przyrzekła

Całe życie się starała
By wykonac go sumiennie
Zło czyniła,czarowała
Poruszyła niebo,ziemię

Zła, okrutna niczym omen
Obmyślała swoje czary
Piekło będzie dla niej domem
Gdzie demony i maszkary

Była zła do szpiku kości
Ciągle snuła jakieś spiski
Miała w sobie tyle złości
A w swych oczach groźne błyski

Zaprzedała diabłu duszę
dzisiaj po niej nikt nie płacze
Ja napisac o niej muszę
Za nim sama duszę stracę?

Jesteś wiatrem w mych włosach
Pocałunkiem na mych ustach
Deszczem łez w moich oczach
Uśmiechem,gdy budzisz mnie rano
Światłem, które mrok rozprasza
Dotykiem ciepłym jak promyk słońca
Jesteś chwilą bez której mnie nie ma
Radością która wypełnia moje serce
Myślą co przyspiesza jego bicie
Melodią której chcę słuchac
Miłością którą chcę miec dla siebie.

Sto spraw załatwionych
Tysiące niedokończonych
Listy nie napisane
Słowa niewypowiedziane
Marzenia niespełnione
Bo tak nadchodzi koniec
Będzie ostatnie spotkanie
Z rodziną pożegnanie
Bóg z życia cię rozliczy
Zostaniesz w głębokiej ciszy
I będziesz wspomnieniem dla ludzi
Bo nikt cię do życia nie zbudzi.

Wszelako by wiersz ten
Zdał się dla kobiety
Odsłonił po prawdzie
Wszystkie jej zalety

Dyc poeta nieskromnie
Z wiersza żart uczynił
Ale czy przypadkiem
On sam nie zawinił?

Przecież my, kobiety [...]

Jesteś mi poezją
Dla mej duszy płochej
Bądź już zawsze przy mnie
I bardzo mnie kochaj.

Bo nie warto czekac
Miłosc może odejśc
Choc rani człowieka
Bez niej jeszcze gorzej.

Dla niej warto życ
Dla niej warto marzyc
Dobrze razem byc
W miłości zestarzec.

Odeszłeś cicho nad ranem;
Bez pożegnania;
Twe serce ranione bólem;
Miłośc przysłania;

Gdy bólem zmęczony;
Głowę swą złożyłeś;
Twa dusza uleciała;
i w drogę ruszyłeś;

Bez bólu i cierpienia;
Jak ptak uwolniony;
Jesteś blisko nieba;
Szczęśliwy i wolny;

Piękne oko
Kibic zgrabna
Gładka skóra
Wręcz jedwabna
Słodka buzia
Boskie loki
Błysk w jej oku
Dośc głęboki
Strój wytworny
Bez przepychu
Elegancki [...]