`. otrzyj me łzy , swoimi rzęsami. Oddaj mi swe pieprzyki na pamiątke. Zapłać za to że mnie skrzywdziłeś. Płać mówię , słyszysz?

Chcę ofiary za me złamane serce,choćby to była złamana nadzieja.. chce ofiary...`

`. lubiła jego dwa pieprzyki koło oczu. Ta chwila kiedy je całowała wypala jej serce. Były takie gładkie, malutkie i owiane nutą tajemnicy a chłodny powiew jego oddechu muskał jej ciało.

Chciała zapomnieć te chwile przeszywające jej serce każdego dnia, każdej minuty, sekundy..
Cierpiała. Tak bardzo cierpiała.

Kiedy złapała w dłonie kruchą nadzieje, zanim zdążyła się do niej przyzwyczaić, musiała ją wypuścić..`

`. umierała codzienie na tysiące sposobów. Z miłości, bólu, tęsknoty, cierpienia,. radości...

Dzisiaj umarła ostatni raz. Już nie ma sił. Będzie trwac, nie zrani rodzicow i przyjaciół ale umarła... `

umierała powoli. każdego dnia po kawałku, topiła usta w poduszce spiając krew. Nie miała już łez. Nie wiedziała czemu płacze krwią ale lubiła to. Taka destruckaj, oczyszczenie. Czuła jak powli umierała.

ciekawe czy gdyby ją taką zobaczył, wkońcu byłby zadowolony?

`. pękło jej serce. ale nie będzie go zszywać. nie ma sił,nie chce, nie musi..`

Na świecie niestety obowiązuje zasada , że rozwiązania które wydają się łatwe i i dobre na początku, często po pewnym czasie okazują się bolesne.

!.`

`. Położyłeś obok mnie nóż , ukochany. Czy to znak że mam się dobić bo ty się boisz? Złamałeś serce ale wciaż się boisz ze oddycha. Mam je uciszyć sama byś potem mówił
Przybyłem za pózno. Już nie żyła.`

`. To tylko krew pomieszana z łzą.
To tylko pękło serce.
To tylko moje głupie problemy. Macie racje nie zwracajcie na mnie uwagi. Macie racje zatykajcie uszy gdy krzycze
Ale potem na płaczcie na moim pogrzebie.

Teraz gdy proszę was o pomoc nie ma nikogo, na pogrzebie pokaże się tłum przyjaciół..`

`. Szukała sposobu jak się uwolnić. Od myśli, słów, oczu, głowy , serca, uczuć. Chciała krzyczeć- nie mogła. Chciała uciec- nie umiala.
Nie chciała patrzeć na niego, na nich.
Była słaba, bezsilna. Miała dość a jedyne na co ją było stać to łzy. Słuchała ich dzwięku kiedy rozbijały się o dywan, czuła ich smak.

Chciała uciec. Uciec choć na chwile od siebie i tego bólu.

Parzyło.Bolało. Gdzieś w sercu. Umierała jej dusza ?
.`

`. był jak prezent , który za późno rozpakowała , ubiegł ja ktoś. Ktoś płci żeńskiej. Ale czy to zmienia fakt że to był jej prezent? Czy ma czekać by go odzyskać a może poddać się bo w momencie rozpakowania należał już do innej.

Jednak będzie czekać. Nadzieja będzie usypiać ją do snu a jej miłość kołysać serduszko by zmniejszyć ból czekania..`

`. Lepiej jest mieć cała ekipe znajomych by z nimi wychodzić, robić szydere i śmiać się czy 3 prawdziwych przyjaciół z którymi nie jest tak śmiesznie lecz zawsze ci pomaga?

Szydera czy pomoc?
śmiech czy spokój?

`. lubiła zimny powiew powietrza. Studził ją z tej gorącej miłośc. Studził jej serce i dzięki temu jeszcze nie spłoneła.

a drobinki śniegu lśniły blaskiem jego oczu..`

`. jej karmazynowe oczy pełne smutku mienily się kolorami szarości. Cierpienie, ból wypływały z nich strumieniami łez. Tak.
Cierpiała męki z miłości. A jej serce było czerwieńsze on wszystkich serc na ziemi. Krwawiło...`

`. była dla niego już mglistym wspomnieniem czy nadal miłośćią rozgrzewającą serce?..`