Jest taka księga, bez okładki, bez stron.
Nie gruba, nie ciężka, zdobiąca Twój tron.
Opowiada o szczęściu, opowiada o bycie.
Również o smutku, a autorem jej – życie…
Nie ma jej w żadnych księgarniach, ni w bibliotekach tych,
Bo jej jedyne miejsce jest w oczach Twych.
Gdy ją otwieram siedzisz w bezruchu, jakby brakowało oddechu.
Ukradkiem tylko szukasz w kącikach ust mojego uśmiechu.
Piękno tej księgi w kolorze błękitu tonie,
A w błękicie źrenica – magiczny księgi płomień.
Wciąż czytam, zanurzam się coraz głębiej.
Może wtedy odnajdę tajemnice smutnej daty poprzedniej.
Czas leci, a ja jak zahipnotyzowana cudownie.
Zanim pójdziemy zdążę odczytać jeszcze jak mnie kochasz ogromnie.
Ze smutkiem czasem patrzę jak w księdze łza kręci się ukrycie.
W Twej pięknej księdze mądrości, której autorem jest życie…

Idąc ciemną ulicą wspominam ten wieczór piękny.
Cudowny jak Twój uśmiech i wzrok na mnie codzienny.
Idąc ciemną ulicą mam w głowie widok tamtego nieba.
Uwierz, w takich chwilach nic innego już mi nie trzeba.
Widzę jak idziesz przy mnie, tak bardzo blisko.
Musisz wiedzieć, że przy Tobie mam swój cały świat, mam już wszystko.
Widzę radość w Twoich oczach, to moje jedyne pragnienie.
Właśnie teraz spełnia się moje najskrytsze marzenie.
Idziemy polną, wąską drogą.
Teraz nawet zachodzącego słońca promienie wydają się piękniejsze i znikać nie chcą, nie mogą.
Przysiadasz na kamieniu, wciąż idę za Tobą.
Tak bardzo chcę, żeby to trwało jeszcze trochę, jeszcze tę chwilę błogą.
Noc już zapada ukradkiem, wracamy...
Chcę zatrzymać przy sobie, to co znów mamy.
Mój dom... Za chwilę wszystko się zakończy.
Lecz mam nadzieje że nadchodzący świt kolejny raz nas połączy.
Zanim odejdziesz przytulasz tak mocno i czule mnie.
Nie chcę żeby ten wieczór właśnie teraz zakończył się.
Chcę trwać w uścisku Twym,
Bo tylko on potrafi uchronić mnie przed światem złym.
Ze smutkiem w oczach lecz szczęśliwy odwracasz się i idziesz przed siebie.
Odprowadzam Cię wzrokiem, masz pewność teraz jestem w niebie.
W myślach Twa postać na tle tamtego, czystego nieba.
Teraz jesteś tylko Ty, więcej mi już nie trzeba.
Bo idąc ciemną ulicą wspominam ten wieczór piękny...

Wiele błędów w życiu, lecz ten jeden bolał najbardziej.
Tak po prostu pozwoliła Ci odejść, choć walczyła w sobie uparcie.
Teraz chcesz to wszystko naprawić, ale jej serce przy innym stoi.
Powiedz, dlaczego ono nadal krwawi? Dlaczego to tak bardzo boli?
Przyjaźń nie uleczy ran, dobrze o tym wie,
Dlatego tak bardzo z Tobą być chce.
Więc dlaczego tak trudno zrobić pierwszy krok,
Gdy w głowie ma tylko Twój magiczny wzrok.
Dwie rzeczy są przeszkodą:
Cholerny strach... no i ON.
Wiesz jak ciężko jest zostawić kogoś dla innego?
Wiesz, bo to przykład z życia Twojego.
Lecz nie myśl, że ma Ci to za złe, kochanie,
Bo to co najpiękniejsze w głowie i w sercu zostanie.
Tęskni za Tobą każdego dnia,
Tak, jak kiedyś tęskniłam ja...
Poczekajcie jeszcze chwile, jeszcze trochę, a spełni się największe marzenie
I wasze serca będą przy sobie już na zawsze, jak w niebie.
Wierzy w to, że znów będziecie razem.
Kocha Cię...
Co dalej?
Czas pokaże...