-Nastała ta pora. Jest trzecia nad ranem czas na papierosa- uśmiechnął się.
-Piotrze przyjacielu czyżbyś znów chciał analizować część mojego życia?
-Chodź, kiedyś trzeba dokończyć tą rozmowę.
Bez większego entuzjazmu powłóczyła nogami ku krzesłom warującym u drzwi wejściowych. Wiedziała co ją czeka. Ehhh ... Kolejna spowiedź. Przed nim niczego nie da się ukryć.
Odpaliła papierosa. Zaczęla się zastanawiać, ile godzin dzisiaj prześpi. Dwie może trzy, trzeba coś w końcu z tym zrobić. Wyrwał ją z zamyśleń.
-Więc? Dlaczego, to zrobiłaś? Dobrze wiesz, że nie odpuszczę.
-A, czy kiedykolwiek mi odpuściłeś? - Smutno się uśmiechnęła.
-Nie, ale Ty jesteś równie uparta jak ja. Więc?
-Chciałam, aby był Szczęśliwy, nie stać na Jego drodze ku temu. Chciałam Go uchronić przed moją samodestrukcją, [...]