Ula, wszystko jest względne. Uciekanie od problemów nie jest dobrym rozwiązaniem, od własnych problemów, problemów naszych bliskich.
Ale przy urodzaju problemów uciekających jest całe mnóstwo.
Mierzenie się ze wszystkimi porzuconymi problemami jest bohaterstwem, albo... głupotą. ;) Czasami wyręczanie leni z ich obowiązków jest destrukcyjne dla wszystkich, a innym razem stos problemów staje się zagrożeniem dla wszystkich i nie ma wyjścia, trzeba go przynajmniej "zabezpieczyć". Uciec od oprawcy... czasem trzeba, by ratować życie, zdrowie... chociaż przy smoczym braku urody... to zwykle oprawcy uciekają trzymając pełne spodnie. :D
Miłego popołudnia. :))

Kati, Max, sercem dziękuję za Wasze słowa. Warto o siebie walczyć, warto walczyć o bliską osobę, walczyć z nią, a czasem za nią... Wiem coś o tym...
Max, mam trochę więcej "na karku", ale zapewniam, że życie, choć nie szczędzi smutków i okazji do chowania się pod maską błazna, jest ciekawe i piękne. A nawet, jeśli nie jest, tylko bywa - i tak warto żyć i być tytułową "duszą towarzystwa", bo może to akurat uratuje kogoś innego...
Pozdrawiam i wspieram dobrymi myslami:)
maba
Autor
Wygląd – jesienna impresja,
dadaizmu pełna – głowa,
marzenia – gotyk strzelisty,
dusza moja – baro(c)kowa.
nie chcę wdychać
co wydychasz
chyba, ze jestes dobry
:)