Zanim zaczniesz narzekać, że twoje życie nie ma sensu i jest pełne trudności, przystań na chwilę i zastanów się, czy to właśnie ty sam nie stwarzasz sobie niepotrzebnych przeszkód.

..ot tak, po prostu chwyciłeś szpilkę i przebiłeś nią mój wielki czerwony balon, w którym czułam się tak bezpiecznie...

Nagle nie wiadomo skąd, moich uszu dobiega dziwny ledwie słyszalny szept… Wsłuchuję się w aksamitny głos, dochodzący gdzieś z samego środka mnie, sens wypowiadanych słów nie pasuje do słodkiego akcentu. Wypomina mi wszystkie moje błędy, ma do mnie pretensje, że nie dojrzałam w życiu różnych ważnych wartości, używa niecenzuralnych słów. Tajemniczy głos wygarnia mi to, co robiłam źle, nikt inny by się nie odważył tak po prostu prosto w oczy mi tego wszystkiego powiedzieć. Nie mam zamiaru go uciszać.. Ćśś, to sumienie…