Tyle mieliśmy pomysłów.
Malowaliśmy naszą przyszłość na czas,
kiedy już nie będzie trzeba się spieszyć.
Nic nie zapowiadało że nasze plany
zamienią się we wspomnienia.
Odszedłeś niespodziewanie, za wcześnie.
To co miało być naszym wspólnym przeżyciem
już nigdy się nie wydarzy.
Kiedy będę w miejscach, do których się wybieraliśmy
zawsze będziesz tam ze mną.

Dla Ciebie Jerzy

Obudziłem się. Tak mi się przynajmniej wydaje. Znajome wnętrze, żyrandol na suficie, światło ulicznej lampy wpadające do pokoju przez niedokładnie zaciągnięte zasłony. Tak, to mój pokój, moje mieszkanie. Nareszcie nie śpię. Niezrozumiałe, dziwne sny które dręczą mnie od jakiegoś czasu mocno dają mi się we znaki. Nie pozwalają wypocząć, wyspać się, zregenerować siły. Prawie nigdy nie pamiętam ich treści, nawet tuż po przebudzeniu. Ale budzę się zmęczony, wręcz osłabiony całonocnym snem. Snem który nie daje ukojenia.
- Muszę coś z tym zrobić. Pójdę do lekarza, niech przepisze mi jakieś proszki bo niedługo zwariuję.
Spoglądam w bok. Na sąsiedniej poduszce śpi, oddychając spokojnie, miarowo i jak zawsze prawie niesłyszalnie Iza. Moja piękna żona. Zawsze tak o niej myślę: „Moja piękna żona”. [...]

Dla osoby nam bardzo bliskiej powinniśmy mieć NIEOGRANICZONĄ ILOŚĆ cierpliwości, życzliwości i dobrej woli.

Jeżeli zły uczynek został popełniony, można pokutować za niego nawet całą wieczność. To i tak niczego nie zmieni.