obojętność
gorsza niż wina
pustosząca bardziej niż destrukcja
- powracasz jak niechciane wspomnienia
męczysz
niszczysz
przez ciebie nie widzę tego
nad czym powinnam się pochylić
przez ciebie nie boję się tego
czego powinnam
przez ciebie oddalam się od tego
co mnie ożywia [...]
Jesteś dla mnie niebem pełnym tajemnic - mgławych do zgłębienia.
Kochani moi Cytatowicze !!!
Chciałabym Was bardzo serdecznie prosić o szlachetną pomoc. Na sierpniowe ŚDM pragną z całego serca przyjechać nasi przyjaciele zza wschodnich granic. Niestety większość z nich nie ma na to wystarczających środków. Bilet z Kijowa do Krakowa to wydatek ok. 200 zł. Dochodzi jeszcze koszt noclegu i wyżywienie. Przeciętna pensja na Ukrainie to ok. 300zł. Tak więc Ci młodzi, pełni wiary ludzie szczególnie z małych miejscowości nie mają bez nas szans dotrzeć do Krakowa. Liczy się każdy gest. Pomóżmy naszym Braciom - dla nas może byc to niewielka kwota a dla nich ŚDM będą z pewnością podróżą życia !!! :)
Ściskam Was ciepło i zachęcam do pomocy !!!
Kalka :-) http://www.biletdlabrata.pl/
Dzięki Jaco bardzo o troskę:) to miłe z Twojej strony. Jeżeli chodzi o prawdopodobieństwo ataku na ŚDM- to jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Wszechobecni juz teraz "ciapaci" są ogromnym zagrożeniem tego wydarzenia. Tym bardziej, ze służby porządkowe w naszym kraju jak dla mnie sa słabo przygotowane na tą czarną ewentualność. Ale mimo wszystko głęboko wierze, ze obejdzie się bez ingerencji "ciapatych". A jeżeli chodzi o moje zdanie na ich temat - mysle, ze jest zbliżone do Twojego:). I na koncu Cie zaskoczę, nie jadę na ŚDM. Mam 3 letnia córcię i nie wyobrażam sobie zabrać jej tam. Bez niej tez sie tam nie ruszę. Ale będę tam modlitwą:-) pozdrawiam Cię:)
Modlitwa na Wielki Piątek
pasja Odkupienia
ten cholernie znojny krzyż który niesiesz zmuszony przeze mnie
co dnia unosisz go przeze mnie niesiesz za mój gnój
mój marazm czyni go jeszcze bardziej ciernistym
idziesz dzisiaj za mną szczególnie kroczysz
idziesz i lamentujesz w bólu wycieńczony kroczysz
A JA - a ja całkiem nie chcę tego widzieć
nie chcę tego słyszeć kroczysz
wojuję z Twoim udziałem
walczę chociaż jest Błogosławiony
trudzę się ale i tak nie mam po co
i tak zwyciężasz bezwarunkowo
A JA - a ja wracam z podkulonym ogonem
jak ubabrany pies rozpaczliwie
węszący odplamiania i miłości Absolutnej
A TY - a Ty ugościsz mnie jak zwykle Swoją Ofiarnością
TO JA - to ja Cię dzisiaj ukrzyżowałam
robię to codziennie
a TWOJĄ pasją Odkupienie
Modlitwa na Wielki Czwartek
wyrwij mnie proszę z wciągającego jak dłubanie słonecznika
wiru codzienności ważnych przyziemnych spraw tak mało ważnych
spraw abym mogła wymazać iluzoryczną materię która skupia to czego nie ma
wbij we mnie idealizm wieczny niezmienny i tak mocno realny
pomóż mi znaleźć sens odkrywania niestrawnej codzienności
naucz mnie łapać piękno myśli i zapisywać je w sercu
Dobry Boże przepełniaj mnie nieustannie słodką wiarą
i pamiętaj teraz już wiem szczęście jest tym co mam w środku
nie tym co mnie otacza
Z zakochania buduje się miłość odkrywaną wspónie prozą życia.
tankowiec
chcę ciebie mocniej
chcę w mojej Szarości
zagrajmy
zagrajmy razem w statki
trafiona zatopiona
następnym razem
nie dam się rozgromić
następnego razu
juz nie chcę
w mojej Szarości
Patrzeć sercem - ale tylko na tych, co je widzą.
Najtrudniej dokonać wyboru między własnym szczęściem i cudzą frustracją
- a szczęściem cudzych i rozczarowniem siebie.
*** (nocne...)
nocne kochanków rozmowy kalekim tchnieniem muśnięte
pięknem ciała w niewoli grzesznych sieci uwikłani w samych sobie
dla siebie stworzeni pożerają wrzące zmysły z serca tryskające
uciekają od brudnej zwyczajności
*** (leżałaś...)
leżałaś w pysznej trawie
wpatrując się w cukrową watę
snułaś kołysankę
o dalekiej konieczności
goniłaś boso stado
dzikich marzeń
bujałaś nad rozsądkiem
stopami łapiąc kromkę nieba
widziałaś we wszystkich
bratnie dusze które dzisiaj
są już cudze
świat cię zjadł
a ty
nie chcesz już jeść nieba
umiesz tylko rachować
płoszyć wrażenia
i choćbyś chciała
nie rozpalisz już sobą
ugaszonej łagodności
*** (uszyłam...)
uszyłam prawiesukienkę z własnych myśli
wątpliwie prześwitująca dla całego świata
nitki miałkie budują spoistą szmatę
jedna nie wie o drugiej takie niby samoistki
i sypią się te nitki całkiem tracą odcień
zmechacone drażnią delikatną skórę
zrzucić z siebie zostawić zostawić w tyle
jak myśleć by sukienka szmatą się stała?
*** (jeszcze trochę...)
jeszcze trochę będzie jaśniej
utoniemy w ciepłych chwilach
w gęstym wietrze magiczności
w żywej trawy mezofilach
ręką Bożą nakręceni
zatańczymy w blasku nieba
w koleżeństwie śpiewu ptaków
nic nam już nie będzie trzeba
w słońcu wielkim i milczacym
zasypani czułościami
nieba liznąć odrobinę
nierozłącznie z uczuciami
namiętnością rozżarzeni
w rytm oddechów wzbierających
coraz bliżej do dzikości
zmysłów pysznie buntujących
tak niebiańsko poruszeni
osuniemy się na ziemię
i w kobiercu roślinności
ugasimy gwiezdną chemię
Bliżej nieba bardziej wieje wiatr.
Czasami lepiej twardo stąpać po ziemi.
*** (jej wcielenie...)
Jej wcielenie
zasnęło w kolebusi
ocknęło się w niebie
nie szukaj
nasycenia w Jej oczach
są bezbarwne
kallka
Autor
• 2016-04-02, godz. 14:05
• 2016-03-29, godz. 23:25
• 2016-03-29, godz. 23:01
• 2016-03-29, godz. 22:21
• 2016-03-29, godz. 18:41
• 2016-03-29, godz. 17:33
• 2016-03-29, godz. 16:40
• 2016-03-24, godz. 13:19
• 2016-03-24, godz. 12:23
• 2016-03-24, godz. 11:40
ładnie...fisz.
:)