Cóż, miałam na myśli tylko nazywanie.
Ludzie mówią o przyzwyczajeniu i innych takich, a sprawy sobie nie zdają z tego, że tak naprawdę kochają się nawzajem. Natomiast miłości jest kilka, o ile nie kilkanaście, rodzai, co nie zmienia faktu, że miłość wciąż pozostaje miłością. To tak jak z ludźmi - jesteśmy różni, ale ogólnie wciąż pozostajemy ludźmi.
Jessy
Autor
Może powiem tak:
Pewnego pięknego dnia kwietnia, kiedy słońce postanowiło wzejść odrobinę wcześniej i schować się za deszczowymi chmurami, w Zamku na Piaskowej Skale brzemienna kobieta pierwszy raz miała okazję otulić dłońmi delikatne ciało swojej pierworodnej córki. Zza bladych powiek, opatrzonych wachlarzykiem czarnych rzęs, łypnęły na świat zielono-brązowe tęczówki rudej dziewczynki, w których odbijała się świeżo-narodzona Dusza, która z ciekawością chciała zobaczyć, jak wygląda świat.
Dziecko szybko rosło, próbując ograniczyć władzę jej Duszy, która tak chętnie stwarzała świat nieistniejący, tak nieakceptowany przez jej rodzicieli, aż w końcu dziecko znalazło sposób na wyrażenie siebie i Duszy, nie narażając się na gniew rodziców. Zaczęła przelewać myśli na papier. Na początku bardzo nieudolnie, żyła z nimi szybko się nudząc i rzucając wszystko po kilku częściach.
Z czasem jej słowa były coraz dojrzalsze, myśli zaczęły współpracować z jej prywatną odmianą weny twórczej - Weńcem i tak oto zaczęła się jej przygoda z pisaniem.
Po pewnym czasie dziewczyna - już 15-letnia - odnalazła w sobie kolejną pasję-uzależnienie - zapach palonego metanolu, emocje co minutę i zdarte gardło stało się jej ulubionym niedzielnym zajęciem. Przeprowadziła się więc wraz ze swoją Duszą do Królestwa Żółto-Niebieskich Elfów, jak pieszczotliwie określa swoje ukochane małe miasto w województwie Lubuskim.
Z połączenia jej pasji powstał pierwszy poważny twór literacki - nakładem 300 egzemplarzy wydała książkę, którą zadedykowała nieodpowiedniej osobie, czego powinna żałować, jednak nie umie.
Teraz ma już 17 kwietniów za sobą, drugą klasę liceum na karku i okaleczona duszę, którą nosi ze sobą jak najwierniejszego przyjaciela pewna, że tylko Ta nigdy jej nie zostawi samej sobie.
Zaprzyjaźniona z kapryśnym chłopaczkiem - Weńcem i magnes na problemy - żyje i czeka na coś, co może zechce ją zmienić lub też może... ulepszyć?
Nie wymienia na lepszy model, chociaż spotkała się już z takim podejściem, co właściwie było ostatnim ciosem, który była w stanie wytrzymać bez większej konsekwencji.
Czy pożyje długo?
To się okaże.
Może kiedyś zechce wrócić do Zamku na Piaskowej Skale?
A kto ją tam wie...
GG. 38621520
ok już czaję bazę
J - to nie miała być opinia, źle trafiłem
baj de łej - tu chyb nie ma co opiniować