Inaczej spojrzę na wiosnę.
Bez zachwytu, uniesień,
Nie rozkosznie…

Trwa ulotnie – chwila –
Wspomnień dzika.
Kiedy wpatrywałam Sie w oczy
Księżyca
Rzucając zaklęcia.

Niewiarygodna zielona cisza, [...]

Samotność ubrana
W sztuczne rzęsy, paznokcie.
Lans codzienności – czuję awersję.

W nocnych okularach
Marzę o chwili:
Gdzie zdejmę tipsy, zmyję makijaż.

Namiętnym, wilgotnym powietrzem,
Ubiorę nasze nagie ciała,
Splecione jednością,

Bezszelestną tęsknotą ,
Scałuje Twoje czułe miejsca.
Delikatnie uwiodę Cię czystym spojrzeniem

Dotknę cienia rozkoszy
W blasku księżyca ,
Pośród szumu fal ,
Oddam raz ostatni tchnienie …

Czas przekreśla
Siłę istnienia miłości.
Obumiera: zapomniana, niechciana.

Błąka się w gęstej mgle powietrza,
Unosi się ku niebu
I wraca w kroplach deszczu.

Gdyż nawet Bóg ,
Nie chce chorej miłości.

Ona użyźnia serce- na dnie głębiny oceanu,
Rozkwita w nocnej ciszy.
Po to gdy nadejdzie świt,
Rosą otulić szyby zakute mrozem .

To targnięta w otchłań piekielną ,
Wybucha strumieniami lawy,
Zakuta w kamień.

Stargana miłość,
Czeka na zbawienie …