chciałam powiedziec nie wszyscy.. ja nie wierze. ale po przeczytaniu słow Pana Szymona jakos juz nie wiem co myslec.. z jednej strony fakt nie wierze.. ale z drugiej, przecież się modlę.. więc niby po co..? może dlatego, że tak mnie nauczono.. a może dlatego, że jednak w jakimś stopniu w niego wierze.. temat Boga, zawsze bedzie dla mnie tajemnicą i nigdy Go nie zrozumiem.. myśl sama w sobie, prosta, ale ukazuje realia i jest prawdziwa. dlatego plus.
Co racja, to racja. Też kiedyś uważałam, że wszystkie przeszkody da się pokonać, ale teraz wiem, że potrzeba do niektórych pomocy z drugiej strony, a tą nie zawsze otrzymamy... Ale pozostały mi jeszcze resztki optymizmu, po troszę dlatego, że wierzę, że przynajmniej część z osób wypowiadających się na tym portalu, jest szczera i prawdziwa, że nie piszą "pod publikę".
Pozdrawiam
... cóż, czas zbierać się do snu... dodać mogę tylko jedno... bardzo dużo ludzi, a zwłaszcza kobiet, lubi mieć koło siebie kogoś silnego, odważnego i stanowczego... jednocześnie boją się ludzi agresywnych... boją się że kiedyś ta agresja obróci się przeciw nim samym... o tym też warto pamiętać...
... Dobranoc... Cześć...
Tekst dnia 14 listopada 2010 roku
Irracja
Autor
„Takie sobie nic. Niewidzialny, niedostrzegalny i niezależny byt”.
Człowiek, mężczyzna i trochę... samiec. Tak... właśnie w tej kolejności.
Jestem kim jestem, i nie zamierzam się nisko kłaniać. Wystarczy, że buty mam upaprane ludzkimi... odchodami.
"Iść w lewo, bo tak chcę, a nie bo chodnik lepszy". (siostrzeniec)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Teksty zamieszczane na tej stronie, jak i wszystkie inne treści, należą do autora i posiadacza niniejszego konta. Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich jest zabronione i karalne [art. 303 kk].
https://www.patreon.com/user?u=105252539
©
Zeszyty
... dwie obawy człowieka...
... dwie obawy człowieka...
... dwie obawy człowieka...
... a jednak mówią do mnie...
... a jednak mówią do mnie...
... a jednak mówią do mnie...
...widziane moimi oczami...
...widziane moimi oczami...
...widziane moimi oczami...
... matka głupich... to i moja...
... matka głupich... to i moja...
... matka głupich... to i moja...
... o najwierniejszej w życiu...
... o najwierniejszej w życiu...
... o najwierniejszej w życiu...
... moje, osobiste...
Wcale nie takie dziwne...myśl jest w wersji musicalowej lub filmowej...Gdybym napisał w odniesieniu do rzeczywistości to każdy by się czepiał szczegółów...
Chciałem tylko zwrócić uwagę że miłość, tak jak nauka, niby nic nie kosztuje lecz czasem trzeba mocno się natrudzić i wykosztować...