... kochała, kochała... lecz chciała go zmienić... przystosować do ideału jaki sobie wyobrażała... a gdy się takim stał to nagle stwierdziła że ten ideał to nie to... przecież nie pokochała ideału ale tego który jakieś wady posiadał... ot choćby wadę spontaniczności do której nie była przyzwyczajona w rodzinie...
... sens raczej prosty, Ryużaki... rozpatrując pierwsze przykazanie, wielu ludzi zapomina uwzględnić swoją osobę w "rachunku sumienia"... w swej pokorno- pysznej ocenie pomijają własne zachowania wskazujące na stawianie się ponad każdym prawem, również "boskim"... skoro nie czyja się "Bogiem" to przecież nie będą się uwzględniać w rozrachunkach... jakże często praktyka przeczy teorii...
Myślę że to nie obłuda... Dzieci zostawione przez ojców, nawet jeśli ojczym daje im po stokroć więcej miłości i serca, zawsze, gdzieś głęboko w swojej podświadomości tęsknią za ojcem, tym bardziej jeśli kiedyś go miały i pamiętają go. Gdy ojciec po latach pojawia się w ich życiu, to pragnienie i ta tęsknota wybuchają ze zdwojoną siłą. Nie można mieć pretensji do dzieci... Tylko pozostaje kwestia uczuć ojczyma. Przecież oddał im siebie. Dał dom i rodzinę. Ale niestety myślenie dzieci (a tym bardziej młodzieży)jest jednostronne. Albo coś jest białe albo czarne... I nie ma kompromisów.
P.S. Prawdziwość Twoich myśli wciąż mnie zaskakuje, mimo że niedawno je odkryłam:) Pozdrawiam ciepło i oczywiście wielki PLUS:)
Irracja
Autor
„Takie sobie nic. Niewidzialny, niedostrzegalny i niezależny byt”.
Człowiek, mężczyzna i trochę... samiec. Tak... właśnie w tej kolejności.
Jestem kim jestem, i nie zamierzam się nisko kłaniać. Wystarczy, że buty mam upaprane ludzkimi... odchodami.
"Iść w lewo, bo tak chcę, a nie bo chodnik lepszy". (siostrzeniec)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Teksty zamieszczane na tej stronie, jak i wszystkie inne treści, należą do autora i posiadacza niniejszego konta. Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich jest zabronione i karalne [art. 303 kk].
©
Zeszyty
... dwie obawy człowieka...
... dwie obawy człowieka...
... dwie obawy człowieka...
... a jednak mówią do mnie...
... a jednak mówią do mnie...
... a jednak mówią do mnie...
...widziane moimi oczami...
...widziane moimi oczami...
...widziane moimi oczami...
... matka głupich... to i moja...
... matka głupich... to i moja...
... matka głupich... to i moja...
... o najwierniejszej w życiu...
... o najwierniejszej w życiu...
... o najwierniejszej w życiu...
... moje, osobiste...
... tak na prawdę to mało kto zauważył błąd merytoryczny tej myśli... "sztab" to nie jedna osoba... albo inaczej to nie on rządzi tylko doradza... powinno być "zostać też sztabem"... ani samo serce, oni sam rozum "wojny o miłość" nie wygra...