Siedziała na ławce w parku. Wpatrywała się w zachód słońca. Rozmyślała.
Usiadł koło niej chłopak. Tak, na pewno był starszy. Brunet o niebieskich oczach - jej ideał, nie wierzyła, że istnieje. Bez słowa ją przytulił. Zszokowana wtuliła się w niego, po czym poszli na długi, romantyczny spacer. Szepty, czułe spojrzenia i delikatne pocałunki - to na co czekała wieczność...
... a potem zadzwonił budzik.
Sny. Obrazy rzeczywiste, jednak takie odległe...
Uniosła się ponad rzeczywistość, a skrzydła jej duszy wskazały tą właściwą drogę.
Potrzebuję odrobiny snu, bo wierzę, że gdy się obudzę wszystko będzie łatwiejsze.
Galopujący świecie! Dlaczego Twoimi wrogami stała się miłość i szczęście, a najlepszymi kompanami kłamstwo, zdrada i nieuczciwość?
Uwielbiam zachody słońca. Patrząc się w nie, mam ogromną nadzieję, że mogłoby to rozwiązać wszystkie moje problemy.
Zostawili swoje troski i trzymając się za ręce pobiegli w stronę słońca...
Życie nie jest grą. Nie dostajemy na początku trzech żyć. Nie możemy rzucić się w przepaść czy podciąć sobie żył...
Życie jest jak guma do żucia. Często układa się nie po naszej myśli, ale też nie trudno się nim zachłysnąć...
Nie, to zdecydowanie nie jest prosta. Już bardziej przypomina krzywą, która ma więcej dolin niż wzniesień...
Zobaczysz jak wybiegam przez otwarte drzwi mojej duszy...
Jestem jak magnolia. Delikatna i uwodząca swoim zapachem. Jeśli raz go poczujesz - nie będziesz mógł się oderwać, nigdy o nim nie zapomnisz.
Proszę, pamiętaj tylko, że niepielęgnowana usycham...
I odleciała tam, gdzie marzenia stają się rzeczywistością...
Jeżeli ją skrzywdzisz, pęknie jej serce.
Jeżeli pęknie jej serce, przestanie oddychać.
Jeżeli przestanie oddychać, już nigdy nie poczuje tego wspaniałego zapachu, Twojego zapachu...
Ona Cię kocha, nie widzisz tego?
Wspomnienia jednak czasem bolą.
Kiedyś - dzieci beztroskie, szczęśliwe, ubierające się wygodnie. Nie zwracające zbytniej uwagi na wygląd. Bawiące się w co popadnie. Nie znające alkoholu, papierosów.
Dzisiaj - dzieci neo. Z jakże "wielkimi" problemami. Podążające za modą dziewczynki w wielu 12 lat. Barbie. Zajmujące się tylko sprawami poważnymi. Jak dorośli. Bo przecież 12 lat to już dorosłość. Narkomani i alkoholicy.
A po co to? Szpan. Ukazywanie swojej dorosłości i wzniosłości.
A i tak w każdym z nas tkwi część beztroskiego dziecka, kochającego swoich rodziców.
Czy to już koniec? Czas powiedzieć sobie 'do widzenia'? Czy na to właśnie liczyłeś? Chciałeś pobawić się zabawką, która oddała Ci się bez cienia wątpienia, bo właśnie spełniały się jej marzenia?
Łza mimowolnie spłynęła po jej policzku. Jak gdyby była to ostatnia łza wylana za nim...
Inkaust
Autor
Piękno.
Trafiłem przypadkiem, chyba zostanę na dłużej ;)
Podoba mi się.