O czym śmieją się polany, 2
Pierwsza część: https://www.cytaty.info/opowiadanie/u-schylku-nocy-czyli-w-momencie-gdy-noc-schyla.htm
Raz na jakiś czas, dość sporadycznie, nigdy jednak w szczególnie równych odstępach.
Zawsze jednak w odstępie na tyle dużym, by dreszcz strachu, przez któren to śmiech Ślicznotek nie jest już śmiechem, a czymś, co zawiera w sobie histerię, po którym to, histeryczny, nerwowym śmiechu pozostaje na trawie szron. Piękny, delikatny i blady. Rozświetla łąki tysiącem refleksów w promieniach słońca.
Gdy tenże właśnie [...]
..I..
Autor
Lepiej nie zaczynać ze mną rozmowy. Jestem chamski, bezkompromisowy, rzadko okazuję współczucie, jeśli nie masz nic konkretnego do powiedzenia, pewnie zrobię Ci bait albo trolling. Generalnie możesz mnie nazwać toksykiem. Ale jeśli wierzysz w świat bez osądzania i oceniania, to nie pomogę Ci w podtrzymaniu tej wizji. Chociażbym chciałbym takiego świata, w którym panuje to emocjonalne ciepło i wyrozumiałość, wiem, że nie jesteśmy na ten świat gotowi. Jestem tym skurwysyństwem, które po prostu trzeba zrobić. Jestem tym wypaczeniem, które tak samo potrzebuje romantycznego ideału, by pozostać w jakiś sposób wypaczeniem usprawiedliwionym. Dlatego jestem na wskroś romantyczny, a przez to zimny, niedostępny, emocjonalnie oschły.
Można poczytać.