"jeśli coś nie rośnie, to trzeba to uciąć"
wychwycone z kazania
Cisza przypomina mi ten poetycki zwrot "pod powiekami". To taki dogmat poetów i myślicieli. Ucieczka moim zdaniem od rzeczywistości i kreowania jej.
inspirowane
ochroniarz stróż w kaburze kluczę i spluwa
rysuje oczy na powiekach udaje że czuwam
lubię gadać głupoty wysyłają do apteki
żebym przymknął rozgadaną paszczę po wieki
przebudzenie otwarcie powiek żadnego lustra
nie lubię gdy głośno krzyczy jakiś pustak
a jeśli dziwkę da się zgwałcić zamknę usta
gęsi nie mają własnego języka a czy mają foczki
zrób gałę nie chodzi o przeszczep gałek ocznych
na te baranie wersy pewnie spojrzenia wilcze
następnym razem nie zapamiętam by milczeć
niewypowiedziane głupoty się śmieli że milczeli
bez pozdrowień dla nadętych poetów myślicieli
Po prostu myśl tylko, żeby dobrze robić dobrze.
się zainspirowałem :)
Nie wiem czy powinniśmy dosłownie brać teksty Ewangelii. Czy sensem jest poświęcenie swojego szczęścia dla nieszczęścia, które wybrało swój los na skutek swoich świadomych decyzji i czynów? Miłosierdzie jednak wymaga dostosowania do jego wymogów. Nie jest na szczęściem wymogiem bezwarunkowym.
Z marzeniami zgadzam się, ale nie mogą przysłaniać dziś, a zwłaszcza tego co ważne, zatem nie może być marzeń bez ukochanej osoby, marzenia nie mogą zabijać, czy spychać na kolejne plany osoby kochającej nas, bo to oznacza, że autor marzeń nie kocha tej niby najbliższej osoby. Marzenia nie mogą być ponad miłość i wynikającą z niej wspólnotę dusz, serc, ciał, celów. Te ostatnie muszą uwzględniać tych których kochamy i którzy nas kochają. Gdy celem jest jakaś tam adrenalina, to ja takim marzeniom mówię, że nazywają się tylko tęsknotą, bólem lęku, a powiadam Wam lęk strasznie boli i niszczy, poniewiera, aż do samozniszczenia.
Inspirowana myślą Colinas
Z marzeniami zgadzam się, ale nie mogą przysłaniać dziś, a zwłaszcza tego co ważne, zatem nie może być marzeń bez ukochanej osoby, marzenia nie mogą zabijać, czy spychać na kolejne plany osoby kochającej nas, bo to oznacza, że autor marzeń nie kocha tej niby najbliższej osoby. Marzenia nie mogą być ponad miłość i wynikającą z niej wspólnotę dusz, serc, ciał, celów. Te ostatnie muszą uwzględniać tych których kochamy i którzy nas kochają. Gdy celem jest jakaś tam adrenalina, to ja takim marzeniom mówię, że nazywają się tylko tęsknotą, bólem lęku, a powiadam Wam lęk strasznie boli i niszczy, poniewiera, aż do samozniszczenia.
Inspirowana myślą Colinas
Lubię, gdy osoby obgadywanej nie ma wśród nas obgadujących. W sumie, to bardzo niegrzeczne, gdy osoba obgadywana przychodzi i pyta kogo obgadujący obgadują. Nie lubię jak się obgaduje beze mnie. Z punktu widzenia plotki, to klęska. To klęska dla pisarstwa,zwłaszcza dla prozy. Poezja może nie straci, ale zwykły życiowy wiersz naprawdę może nie powstać i co wtedy? Jak konieczność poniedziałkowego świtu przekuć w uśmiech przy pierwszej mocnej kawie za biurkiem urzędnika? Jak kpić, ironizować, szczypać kolegów i koleżanki w eksplozję i salwy dzikiego radosnego śmiechu. Śmiechu ludzi, którzy cynizm widzieli, milczeć musieli, a teraz po prostu chcą doczekać emerytury, tak naprawdę ile trzeba i jak tyko się da mając gdzieś.
A Ty Pytio o czym piszesz w komentarzu? Ja po prostu uważam plotkę i obgadywanie za normę społeczną. Potem lubię swobodnie puścić wodzę swoich myśli i mieć gdzieś to dokąd popłyną. Lubię to diabelstwo w sobie, tą boskość, ale gniewną jak kiedy Chrystus rozniósł stragany w świątyni. Godzę się na zło, ale nie na bestialstwo. Mając gdzieś, to jest być w ogrodzie, dawać miłość, brać ją, ograniczać swoje zapędy, ale tylko do niezbędnie koniecznych barier, dobrze się bawić na koncertach i podczas kazań. Aha. Znam okoliczności. Poza tym po to jest pisarz i poeta, aby je wykreować, nie zważając na okoliczności.
Edytowano 3 listopada 2019 roku, godz. 10:34
Mamy obowiązek dążyć do szczęścia w życiu, a gdy je osiągniemy, to powinniśmy głosić je ludziom miast nawet Ewangelii, a tym bardziej nie jakiekolwiek krzyże, czyli cierpienie, smutek, tęsknoty, głupotę swoich złych wyborów, swojej chciwości, swoich pragnień nie mających uzasadnienia w zwykłości, prostocie i umiarkowanej codzienności.
Z moich obserwacji wynika, że od kilku lat jest po prostu dostatnio, aż do dobrobytu, co widać na ulicach, w szkołach, sklepach, kinach , teatrach, kurortach, plażach nad polskim morzem i morzami Europy, zimą na stokach narciarskich, zatem nie da się przecenić geniuszu rządów Zjednoczonej Prawicy, a zarazem obowiązani jesteśmy codzienną modlitwę dziękczynną za Wielkiego Samodzierżawcę Polski i Polaków Jarosława Kaczyńskiego. Widać to nawet w cenach biletów na niemiecki zespół Rammstein, które oscylują od 1100 złotych, do 2700 złotych, no i stadion narodowy na zespół z kraju odwiecznego wroga będzie pełny. A skąd takie ceny? Niemcy zbierają od Polaków na reparacje najpewniej. Pozdrawiam serdecznie😛😉😁
Piszę już tyle, że grafomania wyparowała, a pozostał tylko geniusz.
Wymogi i pretensje jakie rości sobie poezja, same w sobie sprawiają, że wiersz powstały w wyniku tak zwanej poezji nie jest klarowny.
Edytowano 31 października 2019 roku, godz. 6:55
Szron przytulił wyschłe, wydziobane, zczerniałe głowy słoneczników i są pięknem prawie jak tamte z przed dwóch lat, kiedy zastał je w pełni rozkwitnięte, młode, będące pięknem zachwycającym, urzekającym, wzruszającym do łez. Przytulił i zdusił w uścisku śmiertelnym z okowów lodowatego zimna. Dzisiaj widok był ponowny, choć, aby dorównać tamtej mocy, to musiałem pójść do róż i zachłannie objąć wzrokiem biel stężałej mgły na cudnościach kształtów płatków. Każdy dzień to piękno, które jest po to żeby przezwyciężyć w sobie smutek, aby wstać i poszukać w świecie drugiej dłoni dla swojej dłoni, a potem trzymać ją aż przyjdzie szron i pochwyci nasz złoty wiek i przeprowadzi w niebieską wieczność zielonych traw Edenu.
Ojciec,to taki ktoś, który zdecydowanie woli przygotować menu dla swojej córki na długi popiątek, niż dostosowywać swój zapał kulinarny do wymogów jej diety, ale zasadniczo to nie o tym chciałem. Przyjaźń zamilkła? Omija cię, jest nienaturalnie małomówna. Boli. Tak piszesz skarżąc się. No to wybacz siedemdziesiąty ósmy raz. Najpewniej spotkała miłość. Miłość zazdrosna słusznie jest, nieufna przewidująco jest. Miłość jedyna jest, no więc czyści. Musi jedyną pozostać. Wybacz. Odsuń się. Ustaw się się jej w niewidoczność. Milcz ze zrozumieniem. Najlepiej kochaj też. Nie pielęgnuj straty. Pozostaw szczęście szczęściu.
Myślicie,mówicie, piszecie - jesteśmy smutni, samotni, tęskniący, podeptani, nieogarniamy. Wiecie czemu jesteście nieszczęśliwi? Wy odbywacie stosunki seksualne, a oni kochają się. Im to miłość, wam rozładowanie napięcia, czynność fizjologiczna. Oni w tym czasie dalej się kochają. Są szczęściem. Błogością są. Im w chwili, gdy łączą się przez miłość w miłości, dane jest połączyć się wtedy bezpośrednio ze Stwórcą, zwłaszcza finalnie, kiedy rozkosz nimi targająca jest przez nich nie do przyjęcia w całości, kiedy wyją z powodu czegoś niewypowiedzianego - dobra spływającego z nich od klatek piersiowych w przestrzeń. Oni są czymś duchowym, wy mechanicznym. Wy usprawiedliwiacie się, że jesteście aż najbardziej rozwiniętym zwierzęciem na ziemi. Oni podkreślają zawsze, wszędzie,wobec wszystkiego stworzenia - jesteśmy tylko ludźmi.
Edytowano 30 października 2019 roku, godz. 6:55
Staram się jakoś ten kolejny świt przemienić w szczęśliwy dzień. Nie odpuszczam, jako i ty mi nie odpuściłaś na długo przed otworzeniem oczu. Dlatego jakoś staram się od czegoś zacząć i potem po kolei dalej układać. Majtki. Trzeba założyć majtki, a potem to już same się kleją: koszulka, skarpetki i energia dla ciebie w kanapkach, warzywach i owocach. Jeden z najlepszych ciągów w życiu. Niematematyczny, a metafizyczny. Nic, że boję się, kiedy wchodzę na wagę i spodziewam się wyniku trzycyfrowego, i jest gorzej, bo przedmiot pisze do mnie - o kur..!!! Złaź. Wielu poucza - w jesieni życia szanuj się, kontroluj, nie jedz, pij płyny, ale nie kofeinę. Gdzieżbym miał zrezygnować z twoich smaków. Nie. Nie zrezygnuje z życia, nawet, jeśli znowu trzeba będzie otworzyć kolejne granice przed nowymi uchodźcami wojny postu z karnawałem - kilogramami, oczywiście tkanki mięśniowej.
fyrfle
Autor
Człowiek.Wiem,że woda życia nie istnieje ale zawsze będę po nią szedł.Polakom chce powiedzieć pracujcie u podstaw.Sam uprawiam Wypierd Człowieczy Kosmiczny w
Marzenia Strzeliste.
• kilka minut temu
• ok. pół godziny temu
• ok. godzinę temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 2 godziny temu
• dzisiaj, godz. 0:31
• wczoraj, godz. 15:13
• wczoraj, godz. 15:11
• wczoraj, godz. 15:09
• wczoraj, godz. 15:08
"Trzciny nadłamanej nie łamać"