Każdego dnia są momenty, w których można wybrać bycie słabym. Każdego dnia są momenty, w których można wybrać bycie silnym. A czasami są same momenty.

* Wybrać mądrze.

Było sobie dziecko
Nie znało strachu ani żadna z obaw
Nie miała dostępu do jego serduszka
Każdemu pomagało więc każdy je kochał
I słodkie były wszystkie małe chwilki
A nad główką latały cukrowe motylki

A potem przyszło na świat

Po pierwsze poznało co to płacz
Po drugie doświadczyło zła
Po trzecie poznało czym jest miłości brak
Po czwarte poznało co znaczy egoizm

Oszalałe dziecko biegnie teraz przez pole
W rękach trzyma pistolet w kieszeni naboje
Wszystkich dziś chce zabić
Chce cofnąć to zło

NIE

Oszalałego dziecka umysł biegnie przez wyimaginowane pole
W myślach jego jest gniew i smutek wizja śmierci ściska skronie
Dziś pragnie zabić wszystko co w nim zostało żywe
Swoje ciało zostawia na koniec

Chce ulgi w cierpieniu
Którego nie rozumie

Ucieczki od świata
Który go nie rozumie

Chce nadal chce
I to jest całe jego bycie

Nie odbierajcie mu złudzeń
Niech ktoś poda mu nadzieję
Jak kubek wody skazańcowi
Lub stryczek

Ty może jeszcze nie wiesz
W piekle jest takie miejsce
Miejsce którego tak bardzo nienawidzisz

Ty może jeszcze nie czujesz
Jak to możliwe nie rozumiesz
Szukasz tam sam siebie

Odnajdziesz tam ból i cierpienie
Napotkasz krzyk wprost wgłąb siebie
Mrok tam myśli zalewa i słabości promienie

Ty może jeszcze tam nie patrzysz
Czasami jedynie o nie byciu marzysz
O śmierci chociaż nie spotkałeś się jeszcze

Z samą prawdą której pragniesz boleśnie
Ty nie znasz co to niecierpienie
Nie widzisz barw świata pogrążony w mroku
Ulatują bezpowrotnie wszystkie twoje nadzieje
Marzenia wieczorem wsiąkają w poduszkę bez śladu

Otworzyć oczy i umrzeć
Otworzyć uszy na pieśni krwi wołanie
Gdy ciemność zalewa duszę
Zobaczyć jak może piękna i słodka
Jaka jest potężna i wielka
Zobacz jej wszechogarniającą moc
To miejsce w tobie które całą jest tobą
Prawdziwa śmierć
Ukochana którą tak się brzydzisz

I jeszcze mocniej pożądasz

Atak pesymizmu
ratujcie mnie ludzie
krzyczę do ścian
wołam o pomoc
niewidzialnych przyjaciół

Atak realizmu
zniekształcam przestrzeń
myślokształtów

Atak myśli
myśli nieodpowiednich
myśli potępionych
myśli ukrytych
myśli niebytu