18.02.2011
Chciałabym z Tobą porozmawiać jeszcze raz, tak po prostu, tak o niczym. Tylko Ty wiesz jak ze mną rozmawiać. Zdziwiony jesteś? Tak, tylko Ty potrafisz rozmawiać ze mną o niczym.
Chyba powinnam powiedzieć potrafiłeś, bo przecież to już czas przeszły, choć jeszcze w zeszłym tygodniu, z głową opartą na Twoim ramieniu mówiłam do Ciebie o niczym a Ty słuchałeś. Jeszcze dwa tygodnie temu, milczałeś do mnie a ja to rozumiałam, a może właśnie nie rozumiałam? Człowiek nigdy nie jest pewien takich rzeczy. Wydaje mu się, że kocha, a nie kocha, wydaje mu się, że świeci słońce, a na dworzu bardzo zimno, więc może mnie też się wydawało ...
Czasami nic nie rozumię. Czasami siedzę bezczynnie, bezradna jak małe, zaszczute zwierzątko. Straciłam wszystko, kiedy straciłam Ciebie. Muszę się z tym pogodzić, to był mój wybór (podobno).
Sama nie wiem, co nie przetrwało, co pękło. Moje serce jest ciągle w jednym miejscu, w jednym domu, z jedną osobą.
Smutek, widzę smutek, mimo, że się uśmiecham. Wychodzę na słońce i myślę, jakie ono jest smutne, a przecież słońce zawsze budziło we mnie radość - czy to brak Ciebie tak na mnie działa?
Prowadzę normalne życie, tylko oczy mi już nie błyszczą, tylko śmiech jest jakby sztuczny ....