Spadł deszcz ...
liść ...
łza ...
Twoja dłoń , moja twarz ..
Ostatni uścisk , drżenie ust
i słowa ścinające z nóg.
Burza szaleje , niszczy drzewa
w tym lesie ptak już nie zaśpiewa.
Ostre pioruny twoich słów ..
I nawet słońca promień , blask
nie wróci życia ...
Tylko czas .

wieczorem położyłam się do łóżka i czekałam, sama nie wiem na co.
czas jakby zwolnił. wszystko się zatrzymało.
mój mózg się zatrzymał. może to świat się kończył?
a przynajmniej mój świat.

taki jesteś słodki , że aż mnie mdli do zawrotów głowy
i mam ochotę uciec przez to okno, którym wietrzę
idealną, cukrową atmosferę.