Nie przywiązywać się do ludzi? Trudne - może raczej niemożliwe. Za to logiczne, praktyczne, wygodne i przydatne - bowiem nie mając nic, nie boimy się wszystkiego stracić.
Ale czy aby na pewno warto uparcie stać w miejscu tylko ze względu na obawę, że w biegu zranimy się, mimo że kuszą nas wizje tego, co ciągnie się przed nami? Czy jest sens rezygnować z osiągnięcia czegoś cennego przez strach, że to stracimy? Czy opłaca się bezczynnie tkwić u podnóży góry, zamiast piąć się na szczyt, bo boimy się upadku z wysokości? Czy pozostawienie wizji nieurealnioną, snu niespełnionym i marzenia niezrealizowanym nie jest swego rodzaju zbrodnią na samym sobie? Czy nie jest to takim małym zabójstwem, osłabiającym nasze siły, skoro nie bierzemy [...]