Może istniejesz Me Boże powiedz że tak od urodzenia łudząc się taaak, was Paru Indian Hindusów Arabów Azjatów Europy Afryki tworzyło ten świaaat. Każdej religii kszty prawdy jest siostro brat. Czym my energią dla was noo niee noooo takk? może zabawkom uszytą z kodu genetyki oo nieee oo taak. Was też coś stworzyło więc każdy jest Bogiem noo niee nooo takk ? Nawet z Autyzmem Bóstwem swego świata no niee noo takk !
Może istniejesz me Boże powiedz że tak was paru tworzyło ten świat czy was miliony Kosmici to Bóstwa noo nie no taak lecz każdy może być Bogiem i Tyyy i Jaaa swego świata ooo niee oooo taak

Tym mniej jem tym więcej energi mam nie zabijaj mnie Manioo zabierasz do Nieba mniee nienawidzę i koocham Cię
ii lęce i lęcę jakk ptaak po nieba kres przez morza łez śnieżycę i deszcz traw zieleni i bez podmuchu wiatru łez euforii smaak mroku krzyk minut czas sekund wrzask głosów takt symfoni nie widzialnej wznaak.
Nooo zoostaw noo zooostaw dziś mnie koocham i Nienawidzę Cię ii lecę iiii lecę jak ptaak pooo nieba kress przez morza łeeeez śnieżycę i deszcz traw zieleni i bez podmuchuuu wiatru łeeez.

w Wietrze lotu zwolnij kochanie mee mrozuuuu dotyykasz chłodem mnie kołysz kołyysz dziś mnieeee oouuuu ooo Wietrze luzu z mrokiem Księżyc wspomni o Tobie jam wilkiem jam sługą wietrze kochanie mee dotykasz chłodem mnieee kołyyyysz koooołysz dziś mnieeee
W Wietrze lotu spotkam Cię choćby na dnieeee
tam na górze spotkamy się i nie mówie tu o niebiee ej ej w samochodzię po samym błocieee w Wietrze lotu kochanie mee dootykasz chłodem mnie kooołysz kołysz dziś mnieeeee jam wilk jaamm zwierz jam na szczyciee gwiaaazdd kochanie zwolnij owowowowoooo

Huśtawką do niebaa zabiorę Cie taak dopomóż nam dzisiaj dobry Boże eeeee huśtawką do nieba płyniemy do gwiazd tego dzisiaj nam potrzebaa jesteśmy we dwoje z nami będzie matka Ziemia wkońcu złyyy los odmieni siee eeee ee już nigdy ojciec nie uderzy Ciee pójdziesz do pracy zarobisz 3 tysieeee zbudujesz dom taki bez patologi gdzie słońceeee zaświeci na twą blaadą twaarz pokochasz znów siee eeee tego pragnie każdy z nas huśtawką pod prąd huśtawką do piekłaaa waaaaa

Biegnąc przez wiersze oczu twych płynąć oooo skrycie ich
Deszcz łez marze aaaa serce twoje mym jeeeeesttt
aaaaaaa ukradne Cieee przestań nie rób mi teee gooo płyn ze mną dziś
Biegnąc przez wiersze oczu twych płynąć o skrycie ich Deszcz łez marze aaaaa serce moje twym jest padam wygrałas podchodzę i słucham bicia serca twegooo niebiańskiegooo aaaaa serce moje twymmm jeeestt aaaaaa płynie deeeeszcz łeeezz serce bije w rytmie twoim wygrałaś zabije siee ee Biegnąc przez wiersze oczu twyyych oo skrycie ich deszcz łez marze aaaa serce mojeee twyym już jeest.

Nowy dzień w głowie lustrze rozmazuje się ms twarz barw głosu paru czas razzzz yeaah którą wybraać maamm kochanie którą przyjąć maaam czterech głosu barw wybierz jedną z nich zaczynam nim być nie udaje jestem kaaaaażdym z nich
Nowy dzień w lustrze Ty i Ja wybrałaś jedną mą twarz nią się baaaaw
Nowyy dzień w lustrze Ja i Ty chorego piekła czas
w lustrzanych głosów taakt Ty i Ja prosto do nieba bramm
Nowy dzień w lustrze ja Saaam szukając siebie w Ciebiee maaam woooo

Słońce wzmacnia gonitweee myśli teejj nie ma już Cie jest mrook hejj choć wiem że powrócisz dasz eufori mi pójdziemy na spacer jeszczee raaz sami wród drzew ptaków gniaazd żmijj Słońce daje gonitwe myśli miii szczęścia blask więc powróć do kochanka swego jeszcze raaaz chce poczuć Cie dasz energie mi jeszcze raaz zatańczymy wsród traw więc daj tych promieni słoooońca mii jej blaask więc daj mi szczęscia gwiazd eufori czas mroku końca trzask

ne ne ne blee łzaami przecinam świaat który to już rok gonitwy myślii teeej nieeeś mnieeee na nie zna nych nieba sfeer byym mógł choociaż taam pocałować Ciee i jeśli słyszysz głosy nie martw sieeee zaakceptuj je podniosę Cie
i jeśli słyszysz głosy nie martw się niczym Anioł na skrzydłach zabiorę Cie bo tam w ciemnej bramie stałem na dnie. Teraz dwie pracee na samotnym niebiee mym .

Zamknij oczy me nie chce widzieć twego piękna czerń nie chce czuc bicia twego echa serca w dzień nie chce czuć Cię w pustce mej zostaw nie atakuj już mniee zabij mniee i krwawiącego ostatni raz przytul mnieeee

Na brzegu myśli wieje wiatr tyś tą różą od wielu lat kto Cię ujrzał zmarł kto Cię widział zbladł rośniesz tam gdzie ten jad pocałunku twego smaak