cóż, bardzo się cieszę (chociaż właściwie nie powinnam cieszyć się z nieszczęść), że nie jestem sama na tym świecie...że jest ktoś taki, jak ja. że nie tylko ja miotam się, niewiedząc co począć z głową.
przeglądałam także twoje myśli, Kasiu, mi tez wiele z nich sie zgadza. są piękne.
pozdrawiam. i zapewniam: będzie dobrze. chociaż banalne, ale miło to usłyszeć. bo kiedyś tam na pewno będzie.
Dziękuję za opinię, miło mi :)
Modlę się w ten sposób od miesiąca, i okazuje się, że faktycznie - pan bóg mnie nie słucha w tym sensie. Non stop się coś w brew pozorom dzieje. I nawet za to mu dziękuję, widać że się stara.
Nie narzekam na swoje istnienie mimo licznych cierpień krzywd.
Bo po burzy zawsze się przejaśnia.
dmuchawiec14
Autor
Po samoczynnym zakończeniu się ostatniego elementu życia w amoku, paranoi zimowej - postaram się żyć beztrosko, z dnia na dzień. Nie chcę rozpoczynać nowych wątków, będę żyć z tego, co już mam, a ma wiele - rodzinę, przyjaciółkę, przyjaciela...a przede wszystkim piękne życie, którym chcę się cieszyć jak narazie w monotonii.
Zeszyty
na każdym kroku spotykam znaki, słowa i czyny które pasują do obecnych sytuacji, do moich myśli oraz odczuć.
to nie miejsce na coś takiego