Rozum jest jak rodzic a serce niczym dziecko niby zawsze pyta się co ma zrobić..a jednak tak zrobi to po swojemu..

Twoje życie Twoje zmartwienia
brak ukojenia

Ostatnie godziny
bez miłości uśmiechu
spokój Twoim sprzymierzeńcem

Składasz do Boga ręce
prośba o wybaczenie

Jak morze słone tak one płyną
nadzieje z serca w rozumie giną

Strach bratem i wrogiem
Śmierć przyjacielem
czeka za rogiem

Piszesz do mnie w myślach
piszesz do mnie skrycie
przemawia miłość i strach
to, co przynosi życie

Boisz się przełamać
boisz sie mojej złości
masz prawo się wahać
chcesz jego miłości

Opisujesz dzień pastelami
opisujesz noc pożądaniem
sny usłane kwiatami
rzeczywistość zlewa się z zasypianiem

Mylisz zakochanie
mylisz z opętaniem

Myślałaś, że to udać się może
jego oczy zwabiły Cię do niego
twoja przyszłość w popielatym kolorze
co oddech namawiał do złego

Zaufaj mi kochana
Zaufaj mi Aniele
jego serce to tylko rana
nie wie co to sumienie

Mój, twój płacz go nie poruszy
obnaży Cię z ostatniego kawałka duszy

Bóg nie sięga tam wzrokiem
nie zobaczysz tam nigdy blasku słońca
życie między prawdą a amokiem
To koniec twojego końca.