Może nie jestem doskonały w rzemiośle i mocną mą stroną nie jest oręże
ale jestem mężczyzną na boga, taki był wybór jego i niech zawsze tak już będzie

Będę strzegł Cię przed smokami co ogniem zieją przeraźliwym
będę Ci rycerzem niezwyciężonym, ostatnim sprawiedliwym

Ty mą wyśnioną księżniczką, ja twym oddanym sługą
aby zdobyć Twe serce drogę musiałem przejść ciężką i długą

Przez największe góry, niebezpieczne szlaki tam zawiłe
szedłem niestrudzony a rozpalony ogień w mym sercu dawał mi siłę

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami leży Twój zamek
jakże ciężką drogę musiałem pokonać, ja Twojego serca wybranek

Więc klęknę teraz przed Tobą w całej mej zbroi i przysięgę Ci złożę,
że już nigdy Cię nie opuszczę i niech Bóg mi w tym pomoże

Urodziłem się w dzielnicy z własną historią
tu elekcja i walka z hitlerowską zbrodnią

bloki stare, pełne śladów po kulach
patriotycznie hasła wypisywane na murach

tu dorastałem, od początku ucząc się zasad i męstwa
jak być dumnym z tego, że pochodzę z Warszawskiego Księstwa

lokalny patriotyzm i barwy żółto czerwone
Mokotów, Wola i Praga polską krwią splamione

zabiegane moje miasto pełne świateł i blasku
jestem dumny z naszej prawdziwej stolicy
z tego, że żyję po warszawsku

Miłość to
Twoje spojrzenie kiedy po przebudzeniu na mnie patrzysz
Miłość to
To jak jesteś dla mnie ważna i ile dla mnie znaczysz
Miłość to
Każdy dotyk twych palców na mojej twarzy
Miłość to
Nasza wspólna przyszłość czyli to o czym każde z nas marzy
Miłość to
Dwa nasze ciała splecione w jedną całość
Miłość to [...]

Jestem ja i długo długo nikt

Jestem ja, mój talent Marzen wszystkich szczyt

Jestem tylko ja i moje jestestwo

Czysta perfekcja, intelektu królestwo

Ja czyli boski pomazaniec

Szczyt wszystkich szczytów, jedyny wybraniec

Dostałem coś co grzechem byłoby zmarnować

Jako błahostkę przyjąć

To czysty talent płynie w moich żyłach

Rozsadza myśli Moje serce z grzechów myjąc

Jestem dzieckiem natury, czasu potomkiem

Połączeniem trzech zmysłów, wiatrem, wodą i ogniem

Więc klękajcie przede mną, cześć i hołd mi [...]

Mój ojciec nie żyje

odszedł już na zawsze, po cichu samotnie
bez wrzasków, bez krzyków, bez pięknych wspomnień

Mój ojciec nie żyje

a możę umarł już przed laty
żona od dawna nie miała męża, dzieci nigdy swojego taty

Mój ojciec nie żyje

czemu na jego pogrzebie nikt nie płacze
czy ja kiedyś patrząc w lustro jego wzrok zobaczę

Mój ojciec nie żyje

a ten wiersz to wszystko co mam dla niego
pełen smutku, żalu i pogardy
dla mojego ojca i siebie samego

Mów do mnie wierszem, mów do mnie piękniej

Mów do mnie szeptem, ja słuchać będę

Mów do mnie duszy językiem, anielskim głosem

Niech twe serce przemówi, ja Ciebie proszę

Bądź zawsze przy mnie, od teraz na zawsze

Bądź zawsze przy mnie gdy w przyszłość patrzę

Zatapiaj się w mym spojrzeniu tak jak ja robię to w Twoim co dzień

Podsycaj tą miłość by nigdy nie wygasł ten ogień

1. Nie będziesz miał bogów cudzych bo tylko ja się liczę

2. Nie będziesz używał imienia Boga swego, bo niby po co

3. Pamiętaj żeby w niedzielę iść na zakupy

4. Czcij ojca swego jeżeli go masz bo to teraz rzadkość

5. Nie zabijaj - chyba, że masz dobry powód

6. Jak cudzołożysz to uważaj żeby się nie wydało

7. Nie kradnij tam gdzie są kamery

8. Mów zawsze prawdę, nawet kiedy kłamiesz

9. Nie pożądaj żony bliźniego swego w jego obecności

10. a co do rzeczy to kup sobie coś lepszego żeby Ci tego zazdrościł

Nie będę pracował, słuchał się ich wszystkich
Mówią mi co mam robić od samej kołyski

Dają mnóstwo zasad, regułek i nakazów
Są pazerni i chciwi, wszystko chcą od razu

Patrzą tylko na siebie, na swoje profity
Dla nich liczą się stołki i hierarchij szczyty

To pieniądze są królem w tych ich marnym świecie
Nie mówcie nic o mnie skoro nic nie wiecie

Mam dosyć was wszystkich, waszych zawszonych mord
Nie będę na to się godził więc wypier.. stąd!

Przepraszam za takie słownictwo,ale moim zdaniem pasuję do całości tekstu i aż się prosiło żeby tak napisać :)

Czy jestem gotowy na poważny związek?

czy mam szukać palca na który wcisnę obrączkę

czy będąc w tym wieku byłbym dobrym ojcem

czy tego co bóg złączy ja sam nie rozłączę

czy jestem gotowy powiedzieć jej, że ją kocham

czy w mężczyznę zmienił się już we mnie chłopak

Rzuć we mnie kamieniem
traf mnie nim w głowę

Pamiętając tylko o tym co było
nie widząc tego co nowe

Rzuć we mnie kamieniem
traf mnie prosto w serce

Zaknebluj mnie i zwiąż mi ręce

Rzuć we mnie kamieniem
wyżyj się jeżeli to ci pomoże

pokaż jaki jesteś
albo jaki być możesz

Rzuć we mnie kamieniem
i lepiej dla ciebie żebym po tym

nie podniósł się już z ziemi
bo pamiętaj o tym, że ja w zasięgu rąk

mam już więcej niż ty kamieni

Po co były słowa "kocham cię i "będę czekać"

wiesz jaki ja jestem, nie będę patrzył jak czas mi ucieka

znajdę inną i dam jej to szczęście

znajdę inną a ty przy innym płakać będziesz

już nie widzę ciebie kiedy patrzę w swoją przyszłość

mieliśmy wspólne marzenia ale każde z nich już prysło

kiedyś widziałaś w moich oczach tą miłość i prawdę

dziś zobaczyła byś tylko czystą złość i pogardę

miłość można po angielsku zamknąć w czterech literach

związek porównać do gry w karty i zebrać kolor jak w pokera

postawiłem w tej grze wszystko licząc na pełną wygraną

ale ty blefowałaś i przy innym graczu budzisz się teraz co rano

Każda opinia daje nam siłę do napisania następnego wiersza

płynąca rzeka myśli, cudownych myśli...

Jak zawsze zatrzymuję się. Czytam raz, drugi, trzeci...Ogarnia mnie dziwne uczucie zadumania

Wspomnienia gonią, wspomnienia są, wspomnienia będą, jak magiczne jest to uczucie.

wznieść się wysoko i dostrzec to wszystko, gdzie wzrok nie sięga

Jak wspaniały potrafi być świat, Powinien...lecz czasem brak tego, co być powinno [...]

Wiesz, że Kocham Cię bardzo, jak nikogo nigdy wcześniej

Chciałem wyjechać ale dla Ciebie zostałem w tym kraju, w tym mieście

Śnisz mi się w nocy a w dzień widzę Cię ciągle

W słońca promieniach i podmuchach wiatru do którego się modlę

By podarował mi chociaż wspomnienie o Tobie

Bym poczuł Twój zapach, poczuł Twój dotyk na sobie

Chcę patrząc w przyszłość widzieć Ciebie jak przy mnie stoisz

ale Ty odrzucasz tą miłość, miłości tej się boisz

Więc proszę Cię daj nam szansę lub zniknij z moich wspomnień

Zrób to Ty bo ja sam nie potrafię o Tobie zapomnieć

Ty wiesz co zaraz powiem, ja wiem co chcesz usłyszeć

lubisz kiedy mówię szeptem, ja powiem jeszcze ciszej

mój głos przeniknie Cię teraz całą

mój dotyk, spojrzenie paraliżuję Twoje ciało

chcesz być moją muzą, mówisz pisz dla mnie wiersze

jesteś pazerna miłości chcesz jej więcej i więcej

prosisz bym powiedział, że ja też kocham Cię tak bardzo

mogę powtarzać to tysiące razy ale nawet wtedy to

nie stanie się prawdą

wybacz lecz moje serce już ktoś inny zajął

to poezja, moja kochanka, mój prosto z nieba anioł

siedzę mam chwilę czasu, może napiszę wiersz

zajmie mi to tylko chwile, dobrze o tym wiesz

rymy ciągle przelatują przez moją głowę

czasem zatnę się zastanawiając się nad jakimś słowem

cieszy mnie to, że komuś podoba się to co piszę

mam siłe do dalszego tworzenia gdy miłe słowo usłyszę

niesamowite jest to ile pomysłów może być w człowieku

ten wiersz napisałem w około 180 sekund