Boimy się zranienia
Unikamy bliskości
Unikamy zbliżenia
Chać daje tyle pokrzepienia
Tyle radości
Chęci istnienia

Bagaż doświadczeń
Jak kula u nogi
Pamięć jak zmora
Nie chce pozwolić
By gonić się nago
Nie bojąc się wstydu

Ta wegetacja z daleka
Od Siebie
Zakupy, praca
Jedzenie, spanie
To już nie jest
Wzajemne oddychanie

A gdzie marzenia
Gdzie plany
Wzajemne zwiedzanie
Poznawanie, zaufanie

Proszę zaufaj znów.

Czy można być
tak pojebanym
Czy można tęsknić
Za znanym

Czy można pamiętać
Tylko chwile
Pełne ciepła
Drżące,
Te ciepłe

I tęsknić za wszystkimi
Tymi tulonymi

Tak to prawda
Tylko się otarliśmy
Tylko na chwilę
I co

I co
Ja poradzę że Kocham
I co
Ze zawsze to u mnie jest na całe życie
I co
Że tak mam
I co
Że rozómiem, że ścieżki się rozchodzą
I co
Że tęsksknię, na każde wspomnienie,
Bo zawsze jest żar.

To życie moja droga
I winy nie ma nikt
To życie nas przytłacza
Nie żałuj w życiu NIC