To nie w porządku, że teraz to Ty próbujesz wykraść mi kawałek mojego serca, a raczej szczątki tego serca, które kiedyś miałam, które kiedyś tak pieczołowicie poskładałam do kupy. Prezentowało się pięknie, prawda? Niemal jak nowe - z kilkoma zadrapaniami po boku i o niebo cięższe od normalnego - wyposażone w niewidzialny bagaż przykrych doświadczeń. A teraz powiedz, naprawdę chcesz je mieć? Bo jeśli szukasz dobrego spektaklu, to lepiej od razu odejdź. Zanim moje serce całkowicie stopnieje w Twoich dłoniach i nie zechce już nigdy zostać wypuszczone.

Mówiłam: 'bądź szczęśliwy', a nie mogłam znieść myśli o tym, że mógłbyś być szczęśliwy z kimś innym.

Wszystko przychodziło z czasem. Tylko decyzje następowały nagle. I te, nie inne, bez względu na towarzyszące im skutki, były najlepsze.