Zwierzęta nieświadomie robią to do czego są stworzone, a my świadomie to do czego nie jesteśmy.

Stoję tu, nie znam Cię, nawet Cię jeszcze nie widziałem, patrzę w nocne, zachmurzone niebo i wiem że oddam cały świat za Twój dotyk, całe powietrze za Twój zapach, całą duszę za Twój pocałunek.

Nasi wrogowie mogą nas pokonać, a nasi przyjaciele zniszczyć.

Nie chcę być szczeblem w drabinie, a człowiekiem który się po niej wspina.

Jestem wolnym człowiekiem, sam ograniczam siebie, prawo, ludzie czy przykazania, czym one są żeby mi mówić co mam robić i jak ? Sam zdecyduję czego chcę i jak to osiągnę, jestem wolny więc jestem silny.

To nie władcy tworzą historię w pałacach, ale żołnierze na polach bitew.

Mam duszę wojownika, serce matadora, umysł żołnierza i zacięcie zabijaki, kim jestem jeden diabeł wie bo Bóg mało dołożył do mojego stworzenia.

Oburzasz się że brudzę Cię krwią z moich ran, lecz te rany Ty sama mi uczyniłaś.

Dziś tak ucywilizowany, rozumiem swoją dzikość, lecz już mnie nie przeraża bo wiem że ona moją siłą jest i naturą prawdziwą.

Moje życie jest jak popieprzony komedio-dramat z dużą dawką czarnego humoru.

Nie ma złego powodu żeby umrzeć, jest tylko zły powód żeby żyć.

Gdy siedzę na skraju i zastanawiam się czy nie lepiej zatopić się w nicości, przypominam sobie ją, jej czarne włosy i błyszczące brązowe oczy, nie jest jeszcze coś po co warto starać się choćby o jeden kolejny dzień.

Mieliśmy być nadzieją dla tego świata, a dla siebie nie widzimy już nadziei.

Ludzie są śmieszni, poszukują czegoś, znajdują to ale mówią " to nie może być to" po czym biorą pierwszą rzecz z brzegu i są nią rozczarowani.