pod twą nieobecność
ser­ce lo­dem skute
tęskno­ta
w łzę zamieniona
płynie po twarzy
w głąb duszy

pod twą nieobecność
ser­ce drży
jak liść na wietrze
po­wiedz mi
te­raz powiedz

kochasz mnie jeszcze

myśl skieruję
w dobrą stronę
cho­ciaż
dusza mo­ja ko­na

tęsknię
do przy­jaz­nych dłoni
do cu­dow­nej
męskiej woni

do ust
co swym
pocałunkiem
upa­jały

niczym trunkiem

wyrzu­cić z siebie
cały ból

zmu­sić
krzyk do krzy­ku
tęsknotę do tęskno­ty
miłość do miłości
człowieka
do człowie­czeństwa

wyrzu­cić cały ból
raz na zawsze

Pa­nie
cze­muś zadumany

prze­sypuję w dłoniach czas

czy jes­teś zes­tre­sowa­ny
grzecha­mi każde­go z nas

widzisz dziecko
ja się ba­wię tak jak ty
gdy byłeś mały
bab­ki sta­wiać
też pot­ra­fię
na­pełnić wiader­ko całe

większą sztuką jest
by umieć czas
uchwy­cić w lo­cie

każde ziaren­ko miłości
złowić
zanim znik­nie w błocie

kiedyś
wyłonił się
zza zakrętu
stanął
na mojej drodze
zmrużył oczy
mierzył osobliwie
a kiedy chciałam
zapytać ile
wzruszył ramieniem
lekko jakby [...]

to nie ja
byłam miłością

nie ty
spełnieniem

nie ten czas
ofiarowano

nie te drzwi
bramą ra­ju

rozbrojona
pocałunkiem
rozpływam się
w twych ramionach
roz­koszuję się
dotykiem
twą pieszczotą
zniewolona

ser­ce bije
niecierpliwie
dusza w duszy
zatopiona
błądzą wszędzie
us­ta chciwe
dobrze że jesteś

kochana

A więc to tak
te­raz rozumiem

że sko­ro krzyża
dźwi­gać nie umiesz

złożony został
na mo­je barki

i nieść po­win­nam go
za nas dwoje

nieja­ko w parze
ra­zem ze swoim

ko­mu jest ciężko
dzi­siaj to wiem

kto jest zwy­cięzcą
okaże się

Gdy młodość
jest codziennością
nie czujesz
niechęci życia

masz siłę
by wal­czyć co dzień
o lep­sze jutro
dla dzieci

a kiedy czas [...]

Gdzie można
przeglądać się
w lus­trze jeziora
zatańczyć
w pro­mieniach słońca

zasłuchać się
w śpiewie ptaków
od­na­leźć
pap­ro­ci kwiat
i źródło
żywej wody

ścieżką donikąd
błądzić
w opa­rach mgły
zapląta­nej w krzewach
gdzie dusza śpiewa

tam
gdzie na spacer
chodzą anioły
za­bierz mnie

Naj­bar­dziej
lubię
jeść z tobą
czekoladę
i słuchać
gdy mówisz

jes­teś
ta­ka słod­ka

między groźbą
a jej spełnieniem

czas zat­rzy­mał się
na pośpie­szne " Zdro­waś "

na spot­ka­nie oczu
na od­ległość serca
bijące­go strachem

między nami
już nic nie będzie
jak dawniej