Coraz mniej jest kawiarni w których nie muszę myśleć, że mógłbym nie być w nich sam.

Oczywiście, że marzenia się spełniają. Jednak nie warto na to czekać.

W spadaniu zwykle bywa tak, że cokolwiek się zmienia dopiero przy uderzeniu o ziemię.

To nic, że ludzie nie mają racji. Problemem jest to, że nie mają swojego zdania.

Im więcej sera tym więcej dziur. Im więcej dziur, tym mniej sera...

Zacząłem patrzeć na to wszystko z przymrużeniem oka - ktoś ciągle sypie mi w nie piaskiem...

A czy pelargonie, gdyby mogły, wierzyły by w nas,czy w butelkę z wodą?

Iść na wojnę żeby dowiedzieć się kto jest z nami, a kto przeciwko nam...

Tak się stało, że w najgorętszych dyskusjach, brakuje już tylko tematu.

Bóg chce przemawiać do każdego z nas indywidualnie, a Kościół chce mówić za wszystkich i do wszystkich.

Nie wiem co teraz będzie. Ale na pewno jakoś się to skończy.