bajdewind

bajdewind Myśl

9 października 2011 roku, godz. 18:02 32,0°C

Tęsknota - próbą cierpliwości,
tęsknota - próbą zaufania.

bajdewind Myśl

3 października 2011 roku, godz. 1:55 1,3°C

~ Dziś nie mam głowy do myślenia, zapomniałam ją zabrać ze sobą.

bajdewind Wiersz

1 października 2011 roku, godz. 2:36 8,8°C

wspomnienie

A w moim świecie, dziś mnóstwo obcych twarzy,
jeszcze chwilę i zapomnimy o ufności.
Gdzie bezpieczeństwo Twoich dłoni,
na którym krańcu Twoje słowa są?
Gdzie te nasze prawdy, i gdzie nasze żale?
To wszystko już w pamięci zamazane.
Beztroskie życie, z uśmiehcem na Twarzy,
potrafiliśmy kiedyś MARZYĆ.
Jutrzejszy dzień przynosi nam nowe zmartwienie,
może warto to jednak zmieniać?

bajdewind Myśl

20 września 2011 roku, godz. 22:34 8,8°C

Ucieknijmy od problemów, nie bójmy się być tchórzami życia.

bajdewind Myśl

14 września 2011 roku, godz. 23:12 7,3°C

Ludzie popełniają błędy i mają do tego prawo.
Jednak samo prawo ich nie usprawiedliwia.

bajdewind Myśl

13 września 2011 roku, godz. 20:29 32,0°C

Chciałabym wyrazić tyle ważnych słów, lecz nie mam odwagi na otwarcie ust.

Julka 10 Julka

13 września 2011 roku, godz. 21:35

Z miłości droga Klaudio wyleczyć się...najtrudniej :):)
Ale życzę wszystkiego co...najpiękniejsze i..spełnienia !!

bajdewind Myśl

6 września 2011 roku, godz. 23:53 4,0°C

" -Chodźmy robić kolację.
-Ty kanibalu!! "

[z ostatniej rozmowy z ukochanym]

bajdewind Opowiadanie

31 sierpnia 2011 roku, godz. 23:18 4,2°C

O miłości mówmy szeptem.

Zamykał drzwi za sobą, zerkając na mnie. Na jego twarzy pojawił się grymas pewności.
-Coś mówiłaś? - zwrócił się do mnie, uśmiechając się na pokaz -Miałem wrażenie, że mnie wołasz.
-Zdawało Ci się, nie jesteś mi w tej chwili potrzebny.
Mówiłam to, nie wierząc w najdrobniejsze znaczenie tych słów. Pożądałam go, pragnęłam, był mi potrzebny jak woda do życia. Jednak uwielbiałam stawiać go w niepewności.
-Na pewno? Jeśli chcesz zostanę. Późno już, a ty sama w tak dużym domu. Nie boisz się?
-Na pewno. I czego się tu mam bać we własnym domu? Jedynie, twojej obecności. - zachichotałam.
Wrócił się, objął mnie w pasie i przybliżył się tak bardzo, że czułam jego oddech na moich ustach. Serce biło mi jak oszalałe. To koniec. Poddałam się. Poddałam się pod opiekę jego ramion. To był koniec - koniec mojej samotności.

loveforever Paulina

1 września 2011 roku, godz. 16:01

;)

bajdewind Myśl

30 sierpnia 2011 roku, godz. 23:13 24,9°C

szczerość jest przenikliwa, czasem boli,a czasem w ogóle nie dotyka

bajdewind Myśl

29 sierpnia 2011 roku, godz. 14:56 3,8°C

azle Elza

21 lutego 2012 roku, godz. 23:38

a ja mam tak samo...hhehhe wkurwia na maxa:)

bajdewind Myśl

15 lipca 2011 roku, godz. 1:12 30,3°C

Jeżeli zechcesz mnie rzucić - rzuć mnie na łóżko.

eyesOFsoul Kaś(ka)

15 lipca 2011 roku, godz. 12:18

Brawo. Z uśmiechem! :))

bajdewind Wiersz

5 lipca 2011 roku, godz. 1:43 7,7°C

Beniaminie.

Łza w oku błyszczy,
oddech spowalnia.
Nasłuchujesz rytm,
i tyk, tyk..
Szczęście Twoje..
I tyk, tyk..
"Tu jestem" powiada.
I tyk, tyk..
Nowe Życie..
I tyk, tyk..
Serduszko małe.. [...]

bajdewind Wiersz

30 czerwca 2011 roku, godz. 11:07 2,1°C

A tak zakwita miłość.

Tyle razy rozdzielano nas, nie dany był nam czas.
Dziś inaczej jest, widzieć pragnę Cię.
Koszmary przeszły już, odszedł w zapomnienie dawny ból.
Żyjemy z nadzieją, że nie powrócą tamte dni..
Że od dziś będzie dana miłość nam,
która otula samotne serca i łączy je w niespodziewanych momentach..
Mijają kolejne lata, a życie przeplata, splata, łączy i dzieli,
czy da nam szczęściem się cieszyć?

bajdewind Wiersz

30 czerwca 2011 roku, godz. 00:09 2,3°C

Powrót

Ostatnie dni pełne radości,
ostatnie godziny smutkiem przeplatane.
Na moich dłoniach Twoje słowa,
a miedzy nimi szkła potrzaskane.
I podrzucam je delikatnie,
by przecedzić miłość od nienawiści,
w prawdzie zostają krwawe rany,
ale lepsze one niż serce pocięte,
i łzy w oczach widzące odejście.
I znów wszystko się powtarza,
złą twarz przedstawia zdrada.
A maską są czerwone kwiaty,
ułożone u stóp - czuję się choćby były
specjalnie na mój grób.
I blada ma cera,
i zimne me dłonie - czuję, że w gniewie tonę.
Lecz naiwna ma dusza,
wybacza i rusza by z Tobą być,
w cierpieniu tkwić.