Złapałam się na tym, że intensywnie o niej myślę, co było nierozsądne, bo nawet jej nie znałam. Jednak świadomość, że miała ona kiedyś dla niego znaczenie i odegrała naprawdę wielką rolę w jego życiu - popychała mnie do takich rozmyślań. Nabrałam ochoty ją poznać, zobaczyć jak się zachowuje, w jaki sposób mówi i jakie ma zwyczaje. Wiedziałam, że to nigdy nie nastąpi, a mimo to chciałam ujrzeć ją w złym świetle, w upokarzającej sytuacji. Tylko dlatego, bo bywałam zazdrosna. Naprawdę zazdrosna. Często dopadały mnie okropne myśli, a wyobraźnia płatała niesmaczne figle. Wypadałoby życzyć jej nieszczęścia ze względu na krzywdę, jaką mu zrobiła - mną jednak kierowały własne, egoistyczne pobudki. Cieszyłabym się gdybym ujrzała jego obojętny wzrok skierowany na nią. Jeśli [...]

Zatracamy się w naszym cierpieniu lecz i tak gdy przyjdzie kolejna miłość nie potrafimy nie popełniać tych samych błędów.