Znudziłam Ci się
Zostawiłaś mnie
Samą
Wśród drzew
Wśród padoków łez
A mimo to
Nadal Cię chcę.

Czasami chcę Cię mieć bliżej niż na ramion wyciągnięcie
Czasami chcę częściej smakować Twoich bladych ust
Czasami noce bez Ciebie mają jakiś kolor
Czasami dzień bez Twojego dotyku ma jakiś sens
Czasami zapach twego ciała czuje na swetrze
Czasami słyszę melodię naszych ciał i bicia serc
Czasami też oddycham
Czasami trochę żyję
Ale trudno
Trudno żyć bez Ciebie

Cisza krzyczy bezgłośnie w kącie
Kiedy stoisz ode mnie dalej
Niż na rąk wyciągnięcie
Już wiem, gdy Ciebie będzie mniej
Nie zasnę, kiedy serce mi pęknie
Bez Twoich ust jest zimnej
I łza po ciepłym policzku pocieknie
Zgasło światło, jest ciemniej
Miłość do Ciebie przecież w końcu zblaknie
I z kimś innym będzie mi w końcu lepiej

Kołysanko, szeptaj do mnie tych kilka słów
Kołysanko, tul moje zmęczone ramię.
Delikatnie okryj mnie płaszczem snów
Bądź melodią tylko dla mnie.

Moje zmęczone oczy już Cię nie widzą
Usta nie czują twojej ciepłej skóry
A dłonie w inne dłonie już nie uwierzą
W sercu podziurawionym wciąż tkwią wióry
Twoje wargi na mój widok już się nie ucieszą
Wiem, nie będziemy nosić razem tej samej góry
To koniec, te same dłonie więcej nie pocieszą
Od dzisiaj pojawiają się w życiu same chmury
Nie potrafię teraz być nadal tak człowieczą
Jak dalej, dzień bez Ciebie ma wielkie dziury

Kołysanko, miałaś szeptać do mnie tych kilka słów
Kołysanko, miałaś tulić moje zmęczone ramię.
Delikatnie okrywać mnie płaszczem snów
Nie jesteś melodią tylko dla mnie.