Głupi, ale zbyt dumny by się przyznać przed samym sobą i zbyt ciekawy prawdy by spróbować to zmienić.

W myślach zostało mi tylko jedno pytanie..
"Odważny, czy uparcie głupi?"

Nie dowiem się jeżeli nie spróbuje.

Kto by nie chciał?
Jednak miałbyś odwagę o to zapytać, mając świadomość, że jest to coś, czego poznawać nie wolno? A chciałbyś trwać z taką wiedzą? A jeśli byłaby straszna? Udźwignąłbyś jej ciężar?

Ja chce poznać prawdę, prawdę upadłych i Boga, obie wersje i wybrać tę która będzie dla mnie prawdziwa.

Mam na to ochotę, ponieważ wmówiłam sobie, że władca ów zabrał mi kogoś cennego. Sprawił, że człowiek przestał być człowiekiem, a stał się... czymś innym, czymś, co nie jest dla ludzi. I choć pragnę tej osoby, nie mogę jej dostać, bo jestem człowiekiem.
Tak, znam tę historię. To bardzo smutne, że podjęły taką decyzję, ale pewnie teraz bluźnię, mówiąc, że Bóg nie powinien był do tego dopuścić. W takim razie kto był w tej sytuacji dobry, a kto zły?
Nie domyślasz się czemu? Gdzieś czytałam, że były zazdrosne o ludzi i nie chciały uznawać nad sobą ich wyższości. Były zazdrosne o to, że Bóg kocha bardziej ludzi, mimo, że są tak nieidealni.

Chciałabyś napluć władcy piekła w twarz? A nie próbowałaś nigdy zrozumieć upadłych? To też anioły, które z jakiegoś powodu przeciwstawiły się Bogu i gdybym miał okazję zobaczyć się z takim, spytałbym tylko dlaczego to zrobili...