Trzecią najgorszą po Józku Stalinie i Adolfie Hitlerze osobą na świecie, jest najprawdopodobniej Mark ''cukiereczek'' Zuckerberg i jego Facebook, który stworzył całą "RZESZĘ niczego nie świadomych użytkowników'' oraz "stworzą rewolucyjny produkt który jest jak każda rewolucja - pierwotnie dobra w założeniu, szybko zaczyna zjadać swoje dzieci."
Bombardowany jest f*ckbooku bo tam internetowej patologi najwięcej. Oto efekt gdy się zaprosi wielu słabo rozeznanych w internetowych pułapkach ludzi i wpuści się tam marketingowych cwaniaczków. Podeślę raz jeszcze - fejs platforma do DOSTARCZANIA TREŚCI czyli przyczółek do promowania produktów, usług, marek oraz wizerunków. A więc mark "cukiereczek" zwyczajnie miał farta i idealnie wstrzelił się swoim produktem w czas (gdy każdy kto się znał potrafił napisać prostą stronę w HTML-u) i przestrzeń (ludzie od zawsze łaknęli wzajemnej komunikacji)
Nauka ostrożności :) mnie nie nauczyły może wyskakujące posty bez mojej wiedzy, akurat to czytam, ale mama udostępniająca jeden z żarliwych obrazków z przekazem. Tak, era facebooka to taki "szybki kalendarz", na którym znajdzie wie wszystko jeśli chce. internet to tygiel, niezależnie, a że bombardowany jest facebook, lekkomyślność korzystających. Bo nożem do krojenia równie dobrze możesz posiekać pietruszkę i wepchnąć komuś pod żebra. Ryzyko. Ryzyko jakie się bierze z całym dobrodziejstwem. Pociesza mnie zawsze myśl,że jak raz ktoś się " piślizgnął" następnym razem ma szansę nie popełnić gafy. Facebook w wielkiej mierze to śmietnik....warto go "ogarniać", bo zacznie śmierezieć, jeśli rozumiesz co mam na myśli ;)
Nie on zjada, lecz jego produkt:( Tiaaa, ciekawie brzmi "wolna wola" wg "cukiereczka" - wprowadza się masę nowych funkcji nie informując użytkownika o szczegółach, lub celowo robiąc tak, by kliknął i nie mógł "od-kliknąć". Kaka się na prawa autorskie - foto które tam zamieściłem NIE MOGĘ zgłaszać na konkursy, przez czary-mary zapisy w regulaminie powodujące przejęcie praw autorskich. Obok słowa "świadomość" musi stać "pełna informacja" a nie jej brak lub dezinformacja - stąd cała "rzesza" nieświadomych użyszkowników.
A nie słyszałam by "cukiereczek" kogoś zjadł :) kanibalizm :) Świadomość....heh świadomie można i wypić kieliszeczek naleweczki....w założeniu zdrowotnej, a opróżnienie kilku to już....cukierkowa ideologia przegrania walki z "dobrem"... Nie każdy zna słowo "umiar", taka "kacza zachłanność", do przedawkowania wszelkiego ogólnie pojętego dobra jest chęcią posiadania "więcej i więcej", a nikt nikogo nie zmusza....taki wybór... zwany wolną wolą. Pozdrawiam