Siedzę nad jeziorem z psem. Jest weekend. Dumam, że być może ostatni tak słoneczny w tym roku. Wokół dosyć spora gromada dzieciaków. Grupa dziewczynek otoczyła Joko. Podchodzi mały chłopiec i z pełną powagą tłumaczy koleżankom: – To jest pies przewodnik. Po chwili wskazuje na mnie i stwierdza: – A pan, bez obrazy, wkrótce będzie ślepy.