Czasem najbardziej obecni w naszym świecie są ci, których podobno już nie ma... Tyle chciałam opowiedzieć, a historia prawdziwa, każdy chyba zna takie przypadki, gdy światy dzielą nierozłącznych... Całkiem sporo wiesz;) Miłego:)
Yesti, otóż to, ciekawa byłam, co można zobaczyć/podstawić pod x - on, y - ona, ale na to nie mam żadnego wpływu [i dzięki Bogu:)] i na Tobie jak zwykle się nie zwiodłam:)
Bartku, to Ty tak uważasz, bo widzisz jedynie tyle, ile nam tu pokazałeś, ten tekst wcale nie miał być humorystyczny, ale po pierwsze opierać się na grotesce i grze słów, a pod drugie to Ty uważasz, że został niewłaściwie sklasyfikowany, zawężając pojęcie anegdoty do ciasnego potocznego znaczenia, ale masz prawo, podonie jak masz prawo wyrazić własne zdanie. Tylko, że zrobiłeś już to przedwczoraj, nie wiem więc w jakiej intencji te dalsze niewybredne dyskusje? Przyjęłam do wiadomości: wg Ciebie to nie jest anegdota, czy już dobrze? Pozdrawiam pokojowo.
Wiele zależy od autora i jego "fanów". Za taką figurkę z certyfikatem znanego, cenionego artysty niektórzy chętnie zapłacą krocie. ;) Zbytnia powaga na nie do końca poważnym portalu postrzegana jest jako ponuractwo, bufonowatość, przemądrzałość, zarozumialstwo, agresja, a nawet chamstwo, co nie oznacza, że nie można pisać poważnie, chociaż z uśmiechem. :)
A ja tu widzę żart słowny w pewnym wyrazie, poza tym sama historia jest zabawna: grubas zasnął przy otwartym oknie, a nocą jakiś fetyszysta ukradł mu jego ulubioną, spraną koszulkę z misiaczkiem. Czy to nie zabawne, śmieszne, a jednocześnie refleksyjne, bo... mógł spać razem z nią, a nie obok?... ;) Madź, bardzo fajny tekst. Miłego dnia. :) A Mających odmienne zdanie pozdrawiam. :)