Od pewnej królowej otrzymałem esemesa o takiej treści:" By przeżyć potrzeba nam czterech uścisków dziennie, by zachować zdrowie ośmiu, by się rozwijać dwunastu - pisze terapeutka Virginia Satir, lecz niestety częściej ściskamy swojego smartfona". Myślę, że coś jest na rzeczy i postanowiłem tą zasadę zastosować w swoim życiu. Na razie jest z tego śmiech, rozmowy, nawet pocałunki - topnieją lody i nawet żale przeszłości rzadziej wypływają, a one są niczym ta niezatapialna oliwa. Może uda się rozwinąć w miłość, a ta rozpuści oliwę w nowe, piękne - szczęście?
Wszyscy ściemniają dookoła, stąd tyle nieufności we mnie, ale sie otwieram i raczej po ryju zbieram, ale i ja czasem z tego do ust całkiem sterczliwy i radosny biust, więc...
Tomek czy tygodnie tymu wypilimy litra bimra irlanckigo i litra rakiji, ni pomogło, ino nie pamientum, że do Kauflanda jescze poszłem, życie jest chwilami do zniesienia i tak już jest. O rybie nie wiem, ale o psie tak. Pożywwim uwidim jaka to recepta. Elaa działa mówisz?