NOTKA W BLOKU NA BOKU 26

Olbratowski w radiu RMFFM mówi, że konserwa turystyczna, to się nazywa dlatego, że jak ją wieczorem otworzyć, to rano wyłazi i zaczyna z nami chodzić po szlakach. Olbratowski to się bardzo myli, bo teraz konserwa ma w sobie tyle wartości, że zachowuję swój sztywny kręgosłup moralny ze dwa lata, a więcej nie potrzebuje, bo po prostu wyschnie. Taka konserwa ma tyle właściwości konserwujących, że dlatego żyjemy coraz dłużej, doprowadzając urzędników ZUS -u do blond włosów, a sam ZUS do dziury. Tymczasem wczoraj napisałem notkę o lipie i soku z lipy, i nijakiego odzewu, co potwierdza moje obserwację, że kobiety są dzisiaj leniwe i nie potrafią gotować, robić tak zwanych weków, a więc nie znają czym jest ich samo realizacja i ich powołanie, a tym samym jak mają być Polkami? - żonami, matkami, przekazicielkami tego co sensowne i ponadczasowe - mądre i dobre? Smutna obserwacja, ale prawdziwa, bo Polka babcia, zamiast być wzorem i radością wnuków, to wspiera na marszu tych, którzy narobili dzieci i nie płacą nawet alimentów, i ta Polka nie zwraca uwagę nawet skąd idą pieniądze na te manifestacje, czyli spod jakiej gwiazdy!