Menu
Gildia Pióra na Patronite
Nynulka

Nynulka

Niedawno tuż obok wprowadziła się Śmierć
I od chwili, gdy moją sąsiadką się stała
szuka u mnie względów, ciągle się przymila, uśmiechem białym szczerzy się do mnie zza płotu, lecz w oczach wciąż ma pustkę.
Patrzę z okna jak smutno snuje się po domu,
Nie ma przyjaciół, nikt jej nie odwiedza.
Czasem znika, a kiedy wraca, choć to niepojęte jej blada twarz staje jeszcze smutniejsza.
Usilnie stara się zasadzić kwiaty i pyta mnie czasem jak to robię, że mój ogród jest ciągle zielony i wszystko w nim kwitnie.
Bo ona, choć z całych sił pragnie nie umie nawet źdźbła trawy utrzymać przy życiu.
Gdzie stanie tam wszystko ginie,
Gdzie spojrzy tam wszelkie życie gaśnie.
Płacze wtedy długo nad swym losem.
Ogród jej jest jednak osobliwy
Na kikutach drzew rosną bujnie stryczki.
Kamieni surowych nie obrasta mech, za to ostre są niczym brzytwy, a pomiędzy nimi biegną chodniczki wysypane starannie bielutkim kokainowym pyłem. Przy nich kępy kolczastych łodyg, na ich suchych końcach otwierają się do słońca pąki ran, a pośród szarej ziemi sączy się krwisty strumyczek.
Najpiękniej jednak ogród ten wygląda w nocy, gdy tuż nad spękaną ziemią przemykają niebieskie ogniki, a wśród nich tańczą eteryczne duchy.
Sąsiadka moja lubi do mnie zaglądać, przez dziurę między sztachetami wyciąga chude ręce chcąc choć na chwilę nacieszyć się dotykiem mojej zieleni, lecz ta wówczas więdnie sprawiając jej ból.
Prowadzimy częste rozmowy przez płot przy porannej kawie. Ona pija siekierę, ja gustuję w słabej. Żali się wtedy jak ciężką ma pracę i ani chwili wytchnienia, że szuka spokoju, chciałaby wakacji, ale nikt nie może jej zastąpić. Tak bardzo przywykłam do jej obecności, że można by to nazwać przyjaźnią. Myślę, że mnie oswaja. Ostatnimi czasy coraz częściej wspomina, że chciałaby odwiedzić mnie domu, w końcu wypiłyśmy już tyle wspólnych kaw, przegadałyśmy tyle poranków...
Myślę, by zaprosić ją na szarlotkę.
A potem przychodzi refleksja...
Czy to już czas?
Nie.

15 673 wyświetlenia
181 tekstów
6 obserwujących
  • silvershadow

    20 February 2022, 18:40

    Czasem, napotkana, wskaże człowiekowi drogę.
    Chodząc po świecie zna go dobrze
    a życie - jakby wstydliwą tajemnicę swojego istnienia, nosi ją w sobie.