Menu
Gildia Pióra na Patronite
kinQ

kinQ

Na imprezie z pracy, po paru głębszych, kiedy zapadła już nic kolega usiadł na krawężniku i zaczął medytować mrucząc jakąś mantrę we własnym języku. Jest ze Sri Lanki i kiedyś jeden mnich powiedział mu, że będzie dobrym buddystą.

Siedział tak sobie na krawężniku drogi wewnętrznej, pomiędzy dwoma budynkami mrucząc modlitwę do Buddy, kiedy na nocnym niebie, jakby znikąd pojawiła się gromada aniołów. Tak na prawdę to były białe ptaki odbijające światła miejskich lamp.
Chwytając chwilę położyłem rękę na ramieniu kolegi i kiedy otworzył oczy i popatrzył do góry powiedział, cytuje:
"Oh, shit! This is beautiful. Man..."
Po kilku chwilach emocjonowania się tym widokiem, świadom bycia nietrzeźwym wyraził smutek, co do tego, że nie będzie tego pamiętał na drugi dzień. Na co odpowiedziałem, w doładowanym alkoholem przypływie mądrości, że nawet jeśli zapomni, to zostanie to z nim.

6147 wyświetleń
97 tekstów
4 obserwujących
  • nicola-57

    26 September 2015, 23:52

    db,za.