Moja żona poszła dzisiaj do banku, a pow wyjściu z niego nagle powiedziała: - A to cwaniara! - Kto? - spytałem. - Widzisz tą starą babę, co wchodzi teraz do EKO? - No widzę. - Stała w kolejce za mną i prosiła by ja przepuścić, bo ma pilne spotkanie z lekarzem, a lezie na zakupy. - Tez się z tym spotkałem i pamiętasz Grażynka również. Pokolenie ludzi urodzonych na początku komuny, bądź ci, którzy weszli w nią będąc dziećmi, są bardzo cwani, chamscy, nauczeni rozpychać się i deptać ludzi, często posuwają się do perfidii i podłości. Dla nich inni są tylko instrumentem, dla ich często marnych celów. Są mistrzami manipulacji i cynizmu i te wszystkie cechy przekazali swoim dzieciom i wnukom - już ludziom często wykształconym, utytułowanym i z pozycją zawodową i społeczną. Dlatego Polska jest jaka jest i żyje się w niej jak się żyje. - A ty mi każesz mi ich kochać i Chrystus też, a ja tak nie umiem, nie rozumiem tego, naiwne to takie...
Myślę, że nie musimy wszystkich kochać, nawet lubieć i trzeba głośno wypowiadać kogo i za co nie lubimy. Swoje zdanie wyrażamy z wewnętrznej wolności, a czy to pogarda? Nie mnie oceniać.