Kochałam. Intensywnie, mocno niczym esencja herbaty. Kocham. Cicho i lekko niczym wiosenny wschód Słońca. Choć Ciebie nie ma przy mnie. Poczucie obecności tak delikatne i niekończące, tak nieskazitelne opływa mnie w każdej chwili. Skąd i dlaczego, nie wiem. Czuje jednak, że jest moją największą mocą, której nie odbierze mi żadna ciemność tunelu. Od tej chwili spełniam marzenia.