Dostał pewien talent od Boga
Zamiast nim jednoczyć ludzi
Szuka on wszędzie wroga
I nienawiść dookoła budzi
O mój RazaRynie rozwijaj się
O mój RazaRynie rozwijaj się
Ma umysł tegi i błysk w oku
I nie brakuje mu elokwencji
Na cóż to, skoro jak w amoku
Pisze tylko o żydowskiej encji
O mój RazaRynie...
Zdrowy z niego chlopina
Potrzeba mu wiec kobiety
Ale nie chce go żadna babina
Bo woli antysemickie podniety
O mój RazaRynie...
Wpadła mu raz w oko blondyna
Przystąpił więc do kokieterii
Na nic spełzły wysiłki RozaRyna
Bo gadał tylko o żydomasonerii
O mój RazaRynie...
Dostał propozycję - etat programisty
Przeczytał, że z kodem to związane
Zwyzywał, że Java to lewaki i ateisty
A Oracle są z ruskimi powiązane
O mój RazaRynie...
Dostał kiedyś GPS w prezencje
Przetestował go na autostradzie
W ten usłyszał "Skręć w lewo na zakręcie"
W lewo ? Od razu pomyślał o zdradzie
O mój RazaRynie.
Tak jadąc z Poznania do Warszawy
Nie skręcając ani razu w lewo
Zwiedził Pomorze oraz Kujawy
Zahaczywszy po drodze o Godlewo
O mój Razarynie rozwijaj się...
Autor