Delikatnie objął swoją dużą dłonią jej maleńką dłoń Popatrzył na nią z góry – uśmiechała się przez łzy Położyła delikatnie drugą dłoń na jego sercu On delikatnie starł kciukiem zawieruszone łzy Stali tak , a słowa nie były im potrzebne Ponieważ kochała go, a on kochał ją Najpiękniejsze zostaje niewypowiedziane A tym samy daje moc ukrytemu pięknu