Załóż ten cholerny pancerz… Załóż go ponownie. Zakładaj go każdego dnia, gdy tylko się obudzisz, otworzysz oczy. Zakładaj go po każdej nocy.
Najłatwiej tak, ubierać zbroję i kroczyć dumnie. Kroczyć pomiędzy złem, bólem, żalem, strachem. Kroczyć pomiędzy ludźmi, tak stabilnie i pewnie. Kroczyć z dala od emocji. Prawdziwy rycerz ma też hełm- więc włożysz swoją kamienną twarz.
Będziesz to nosić, aż do nocy…
Wtedy zdejmiesz ciężki pancerz, ściągając hełm kąciki ust opadną. Wrócą wszystkie emocje. Pomyślisz o mnie, zatęsknisz. Pomyślisz o wszystkim, co Ci ciąży. Zamilkniesz, zaśniesz. Obudzisz się rano…
… Założysz pancerz. I tak zostanie- bo jednak w zbroi jest lżej niż bez.