Nie mam zielonego pojęcia o co Tobie chodzi Marianno budziłam się w nocy kilkakrotnie , czuję się tak jakbym była po dyżurze nocnym i po dziennym pilnowaniu pseudo kolegów nie tylko Konrada tudzież córeczek mojej korektorki egzaminatorki Janiny z 1977 z górki Olimp. Osobom po zawałach nie robi się psychodramy , o tym , kto jak kto , ale personel medyczny wykwalifikowany to powinien wiedzieć.
a świnie w Tesco a to by się zgadzało i pusto pod sufitem do tego wszystkiego strona literacka be tylko świnki a praca w psychiatryku to tylko za byle kieszonkowe jak prawiła żonka która pacjentów godność wrzuca do kontenera
no to się dobrali i wielki ordynator i wielka oddziałowa nie wszyscy hodują świnki bynajmniej są też tacy którzy piszą wiersze felietony i oni także muszą pracować , bardzo często tylko za kieszonkowe bowiem tacy jak ona i jej braciszek potrafią tylko innych okradać z drożyny nie pamiętam czyli raczej się nie wyróżniali jako dzieci za to teraz jak najbardziej to widać i czuć aż się robi niedobrze
Twoja złośliwa pisanina, to podobno nieistniejąca, istniejąca obserwacja.
Ver., thanks. "ŁAJ"? Właśnie piszę felieton, jesteś jego " bochaterem." Prymitywne nieistnienie i jeszcze bardziej prymitywne obserwacje owego nieistnienia bardzo mnie inspirują do napisania czegoś naprawdę bardzo potrzebnego...Czegoś, co będzie chroniło ludzi przed.... Tobą, i nie dociekam, czy Ty człowiek, czy robot....